Samowola budowlana w Rawie Mazowieckiej
W Rawie Mazowieckiej zawrzało. A to za sprawą inwestycji nad zalewem Tatar. Zezwolił na nią Grzegorz Stefaniak, dyrektor OSiR-u, a realizował jego kuzyn. Zaczął budować jeszcze przed otrzymaniem zezwolenia.
Zgłosiła się firma, która chciała zrobić altankę z grami dla dzieci. Osobą, która była zainteresowana inwestycją był mój dalszy kuzyn. Zostało zgłoszone pozwolenie na budowę – mówi Grzegorz Stefaniak, prezes OSiR-u.
Zdenerwowany, że ukradziono mu pomysł na biznes, przedsiębiorca Michał Glicner, powiadomił opinię publiczną i doniósł właściwym organom administracji. – Zainteresowałem się tą wylewką, ponieważ w tym samym miejscu miała być moja inwestycja. Dyrektor ze swoim kuzynem zaczęli robić samowolkę – ocenia.
Zaskoczony burmistrz, dymisja dyrektora
Michał Glicner złożył do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego zawiadomienie o podejrzeniu samowoli budowlanej. Na drugi dzień o 8 rano betonowy podest został rozebrany – inspektor zastał już tylko stertę piachu i resztki betonu.
Nie ma podestu więc, z punktu widzenia prawa budowlanego, nie ma też przedmiotu sprawy. Pozostaje jednak pytanie o samą inwestycję. Jak to możliwe, że na terenie należącym do miasta zaczęto budować coś bez pozwolenia na budowę i – jak się okazuje – bez wiedzy burmistrza. – Absolutnie nie ma mojej zgody, żeby zabudowywać las. Dyrektor OSiR-u powinien to ze mną skonsultować.
Grzegorz Stefaniak za całą sprawę zapłacił już stanowiskiem – złożył wypowiedzenie.