Ceny żywności w górę o 20 proc.
Kilogram papryki po 12 zł, pomidorów po 10 zł. Za kilogram bananów trzeba zapłacić ok. 9 zł. To ceny żywności na jednym z targowisk. Od poniedziałku półkilogramowy chleb zdrożał o 40 gr, a kilogramowy o 1 zł. Jak informuje prof. Michał Mackiewicz z Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego, ceny żywności wzrosły o około 20 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Profesor dodaje, że nic nie wskazuje na to aby wzrost cen żywności w najbliższym czasie miał przystopować.
– Tutaj nałożyło się kilka rzeczy. Po pierwsze wiosną i latem rosły ceny surowców rolnych. Teraz ta presja cenowa już się trochę zmniejsza, ale dla odmiany dramatycznie rosną ceny paliw i surowców energetycznych no więc w sumie żywność drożeje tak jak drożała – tłumaczy prof. Michał Mackiewicz.
Oszczędzanie klientów zauważają i odczuwają lokalni sprzedawcy.
– 20 dkg zeszli do trzech plasterków – mówi jedna ze sprzedawczyń.
– Zakupy są bardziej przemyślane. Klienci nie kupują kilograma pomidorów tylko dwie, trzy sztuki. W tym roku zdecydowanie mniejsza liczba osób kisiła ogórki na zimę – dodaje druga sprzedawczyni,
Czy ze względu na wysokie ceny żywności marnuje się mniej jedzenia?
– U mnie w domu nie marnujemy jedzenia, nawet chleba nie wyrzucamy – mówi jeden z klientów łódzkiego targowiska.
Społeczeństwo ubożeje i marnuje mniej żywności
Specjaliści podkreślają, że widoczne jest ubożenie społeczeństwa.
– Marnowanie żywności jest w mniejszym stopniu, ale ewidentnie społeczeństwo ubożeje. W 2020 r. z sieci handlowych blisko 120 tys. kg żywności trafiło do naszego magazynu. We wrześniu tego roku są to 64 tys. Prawie o połowę mniej żywności trafia do naszego magazynu. Ekskluzywnych artykułów praktycznie nie dostajemy. To się bierze stąd, że sklepy organizują wyprzedaże. Towar, który zwykle trafiał do banków żywności po prostu jest wyprzedawany w sklepach. Ludzie ewidentnie potrzebują tych tańszych artykułów i one znikają i przez to do naszego magazynku nie trafiają – podkreśla Wojciech Jaros, dyrektor Łódzkiego Banku Żywności.
W 2012 r. szacowano poziom marnotrawstwa żywności na około 9 mln ton.
– Dwa, trzy lata temu banki żywności przygotowały własne badania, z których wynika, że poziom marnowania to jest około 5 mln ton. Ewidentnie mamy trend zniżkowy – zaznacza Wojciech Jaros.