Mieszkańców nie stać na podwyżki
W wielu przypadkach wzrost cen wynosi nawet od 100 do 130 procent. To koszty niemożliwe do zapłacenia dla większości mieszkańców Łasku.
– Ludzie przestaną płacić i zaczną ich wyrzucać. Płaciłam za centralne 218 zł, a teraz dostałam 512 zł – mówi jedna z mieszkanek.
Kto odpowiada za wzrost cen energii?
Protestujący domagali się wyjaśnienia powodów nagłej podwyżki.
– Przygotowaliśmy wniosek do komisji rewizyjnej przy radzie miejskiej oraz petycję mieszkańców w tej sprawie. Jesteśmy oburzeni tą decyzją, o której dowiedzieliśmy się z lokalnej gazety w drugi dzień świąt – mówi radny miejski Przemysław Urban, który domaga się kontroli w Spółdzielni Mieszkaniowej w Łasku i Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej.
Radny chce poznać odpowiedzi na pytania: Czy są pobierane rekompensaty za ogrzewanie? W jaki sposób jest ono rozliczane i w jaki sposób narosły tak drastyczne podwyżki za czynsze?.
Jak wyjaśnia burmistrz Łasku Gabriel Szkudlarek opłaty poszły w górę ponieważ wcześniej sześciokrotnie wzrosły ceny gazu.
– Skąd wziąć te pieniądze? Jeżeli doprowadzę do upadłości spółki, to jest na to paragraf. Zaprosiłem więc na spotkanie Radę Nadzorczą PEC i Radę Nadzorczą Spółdzielni Mieszkaniowej w Łasku. Wystąpiliśmy do organów państwowych z żądaniem obniżki cen, które przekładają się na wysokie czynsze – tłumaczy burmistrz Szkudlarek.
Rekompensaty od 1 stycznia
Od 1 stycznia będą stosowane rządowe rekompensaty za ogrzewanie. – Nie pokryją one jednak całkowicie kosztów podwyżki cen energii. Mimo rekompensaty cena i tak wzrośnie – mówi Arkadiusz Szymczak, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Łasku.
Jak dodaje burmistrz Łasku, od maja rekompensata w ogóle nie będzie przyznawana.
Jest ona jednak zagwarantowana ustawowo każdemu, gdy wzrost ceny przekroczy 42 %, dodatkowo obowiązuje także limit cen.
– Jeśli zapisy tej ustawy nie będą realizowane, będą stosowane kary finansowe, dla tych, którzy w sposób nieuzasadniony podnoszą ceny ciepła. W Łasku podwyżki wynosiły nawet 130%, czyli skala została ewidentnie przekroczona. Zbadamy to z posłami i senatorami – tłumaczy poseł Piotr Polak.
Kontrola podjęta w ramach interwencji poselskiej ma odbyć się w 9 stycznia.