Polskie siatkarki nie zwalniają tempa
W pierwszym tygodniu zmagań w Lidze Narodów “Biało-Czerwone” wygrały wszystkie mecze 3:0. Druga seria gier przyniosła cztery kolejne zwycięstwa. I choć Polki tym razem straciły już sety, to i tak maja na koncie komplet punktów.
W Arlington podopieczne Stefano Lavariniego wygrywały kolejno z mistrzyniami świata Serbkami, Koreą Południową, Niemkami i mistrzyniami olimpijskimi Amerykankami. Szczególnie cieszyć może ostatnie zwycięstwo 3:1, z gospodyniami turnieju. Siatkarki z USA zawiesiły bowiem wysoko poprzeczkę, a mimo tego Polki potrafiły przedłużyć serię wygranych meczów. Co ważne, świetnie radziły sobie w końcówkach setów.
Drugi turniej #VNL2024 kończymy wygraną 3:1 z reprezentacją USA 🔥 Biało-Czerwone wracają do domu z kompletem zwycięstw 💪
Polska-USA 3️⃣:1️⃣ (29-27; 25-22; 20-25; 25-23) pic.twitter.com/MJ8F3oPjvz
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) June 1, 2024
Przed Polkami ostatni turniej. W Hongkongu “Biało-Czerwone” zagrają z Brazylią, Dominikaną, Tajlandią i Chinami. Mecz zaplanowany na przyszłą środę (12 czerwca), w którym nasza reprezentacja zmierzy się z drużyną dowodzoną przez Robertę Ratzke, urasta do miana hitu. Zmierzą się bowiem dwie najlepsze, niepokonane dotychczas ekipy, a dodatkowo stawką spotkania będzie drugie miejsce w rankingu FIVB.
Najważniejszy jest Paryż
Patrząc na grę naszych siatkarek można mieć coraz większe nadzieje na wiele pozytywnych emocji podczas nadchodzących igrzysk olimpijskich. Oczywiście obecnie nie wszystkie reprezentacje grają w najsilniejszych składach, ale i tak postawa Polek musi budzić respekt.
Powoli też krystalizuje się chyba skład na Paryż. Wprawdzie wciąż drużyna Stefano Lavariniego ma kłopoty z kontuzjami, ale szkielet kadry wykreował się chyba “samoistnie” podczas Ligi Narodów.
Na rozegraniu w ciemno można postawić na dwójkę: Joanna Wołosz, Katarzyna Wenerska. Ta pierwsza to oczywiście klasa sama w sobie, ale druga doskonale ją uzupełnia, a niejednokrotnie już pokazała, że jest też w stanie grę kadry prowadzić. Tu akurat zaskoczeń nie ma.
Na środku bloku coraz bardziej prawdopodobny wydaje się zestaw: Agnieszka Korneluk, Klaudia Alagierska-Szczepaniak, Magdalena Jurczyk. Reszta siatkarek grała bardzo niewiele, a na tej pozycji na igrzyska pojadą zapewne trzy zawodniczki.
W ataku pewne jest jedno, a mianowicie to, że Magdalena Stysiak będzie polską “armatą” numer 1. Czy oprócz niej do Paryża pojedzie Malwina Smarzek czy Monika Gałkowska ciężko na razie wyrokować… Nieco większe możliwości ma bez wątpienia pierwsza z nich, ale druga raczej w kadrze nie zawodziła. W Lidze Narodów żadna nie przechyliła chyba szali na swoją korzyść.
Ciekawie wygląda sytuacja na pozycji libero. W niesamowitej formie jest bowiem Aleksandra Szczygłowska, ale do zdrowia wraca Maria Stenzel. Pytanie, czy zdąży, a jeśli tak, to której z nich zaufa selekcjoner, bo pamiętać należy, że tylko jedna znajdzie się w składzie. Na ten moment duży plus dla siatkarki PGE Rysic Rzeszów, która wydaje się być jednak co najmniej pół kroku przed koleżanką.
Najwięcej niewiadomych jest na przyjęciu, choć – podobnie jak na drugim skrzydle – jedno nazwisko nie budzi wątpliwości. Martyna Łukasik prezentuje się bowiem znakomicie od początku sezonu reprezentacyjnego i bez wątpienia wsiądzie do samolotu lecącego do stolicy Francji. Na udział w igrzyskach solidnie pracuje Natalia Mędrzyk, która “z marszu” weszła do pierwszej siódemki i także gra bardzo dobrze.
Oprócz tego jest Monika Fedusio, która raczej nie zawodziła, oraz trzy zawodniczki “po przejściach”: Olivia Różański, Martyna Czyrniańska i Zuzanna Górecka. Ciężko chyba na razie prognozować, jak będą wyglądały te ostatnie w najbliższym czasie i czy któraś z nich “nie wypadnie” przypadkiem zupełnie z powodów zdrowotnych. Bez wątpienia jednak pierwsza w kolejce do składu jest Różański. Mocnego asa w rękawie ma również Górecka. Ełkaesianka jest bez wątpienia najlepiej przyjmującą siatkarką spośród wszystkich wymienionych. Patrząc na wcześniejsze nazwiska wydaje się, że “daleko” od Paryża jest raczej Julita Piasecka, ale dopóki piłka w grze…
Kto zagra w Paryżu?
Obecnie znamy 7 z 12 drużyn, które wezmą udział w olimpijskim turnieju. To: Francja (jako gospodarz), Brazylia, Dominikana, Polska, Serbia, Turcja, USA. Bardzo blisko zapewnienia sobie awansu są Włochy. Wiadomo też, że do Paryża pojedzie co najmniej jedna z dwóch reprezentacji azjatyckich: Japonia lub Chiny. Wydaje się jednak, że miejsce “znajdzie się” dla obydwu z nich. Oprócz tego w stolicy Francji zagra najwyżej klasyfikowany zespół z Afryki, czyli Kenia – mistrzynie kontynentu. O ostatni bilet na igrzyska toczyć się będzie zażarta walka pomiędzy Holandią i Kanadą. Drużyny te zmierzą się w ostatnim tygodniu rywalizacji w Lidze Narodów i być może to spotkanie zadecyduje o przepustce na najważniejszą imprezę czterolecia.