Warunkiem by grać w ćwierćfinale Mistrzostw Świata było wygranie z Niemkami 3:0 lub 3:1
Tym razem emocje dla polskich kibiców zaczęły się już trzy godziny przed meczem z Niemkami. Właśnie wtedy w łódzkiej Atlas Arenie swoje spotkanie rozpoczęły Serbki z Turczynkami. Te pierwsze potwierdziły niesamowitą formę, zwyciężając 3:0. Taki wynik oznaczał jedno – szansę dla “Biało-Czerwonych” na trzecie miejsce w grupie, a co z tego wynikało, także rywalizację ćwierćfinałową z Amerykankami, a nie Serbkami.
Warunkiem było jednak wygrać z Niemkami 3:0 lub 3:1. W międzyczasie przyglądaliśmy się temu, co działo się w pobliskiej Łódź Sport Arenie. Tam Dominikanki rozpoczęły pojedynek z Kanadyjkami od wygranej 25:18. W kolejnych dwóch setach górą był zespół spod znaku “Klonowego Liścia”. To oznaczało, że Polkom do pierwszego od 1962 r. awansu do ćwierćfinału Mistrzostw Świata wystarczyło wygrać dwa sety.
Początek meczu z Niemkami wyrównany
Sam początek meczu naszej kadry z Niemkami był wyrównany. Do momentu – aż na zagrywce nie pojawiła się Zuzanna Górecka. Przyjmująca ŁKS-u Commercecon Łódź posłała dwa asy, a po kolejnym serwisie rywalki oddały piłkę, a kontrę wykorzystała Olivia Różański i zrobiło się 9:6.
Trener Niemek, Vital Heynen, poprosił o czas. Początkowo na niewiele się to zdało. Świetnie grały Różański i Magdalena Stysiak. “Brak” skutecznego środka sprawił jednak, że rywalki zbliżyły się na jeden punkt (16:15). To był sygnał dla włoskiego trenera “Biało-Czerwonych”. Czas nie pomógł. Po wznowieniu gry Lina Alsmeier zaserwowała asa. Chwilę później to przyjezdne wyszły na pierwsze od kilku minut prowadzenie (18:17).
Niemki dobrze oszukiwały nasz blok i prowadziły już dwoma punktami (21:19). Dopiero w tym momencie pierwszy punkt w tym spotkaniu zdobyły nasze środkowe, a dokładnie to Agnieszka Korneluk. Po chwili pierwszy punkt zdobyła też Kamila Witkowska. Polki obroniły piłkę setową i po chwili to one miały setballa. Tego udało się wykorzystać i wygrać 26:24. Równocześnie Kanadyjki miały piłkę meczową, ale jej nie wykorzystały.
Dominikanki prowadziły do tie-breaka
Kiedy w meczu Polek z Niemkami rozpoczynał się drugi set, Dominikanki doprowadziły do tie-breaka. “Biało-Czerwone” nie zamierzały jednak czekać na wynik meczu po sąsiedzku. Od prowadzenia 5:1 rozpoczęły swojego drugiego seta. Później zaczęły się jednak problemy. Na prowadzenie wyszły Niemki (15:13), ale w tym samym czasie Kanadyjki wygrały tie-breaka 15:8, zapewniając Polkom awans do ćwierćfinału Mistrzostw Świata. “Biało-Czerwonym” pozostała walka o trzecie miejsce i grę w ćwierćfinale z Amerykankami, a nie z Serbkami.
Roszada na początku trzeciego seta
Do gry z teoretycznie słabszą reprezentacją USA nie przybliżył Polek wynik drugiego seta, w którym ostatecznie przegrały 20:25. Natomiast od początku trzeciej partii trener Lavarini zdecydował się na roszadę na pozycji jednej środkowej. Za Witkowską weszła jej klubowa koleżanka Klaudia Alagierska-Szczepaniak. Ta zmiana poskutkowała szybko poprawą gry w bloku. Do tego środkowa ŁKS-u Commercecon zaserwowała asa. Po kolejnej punktowej zagrywce gospodyń, tym razem w wykonaniu Różański, zrobiło się 11:9 dla naszej kadry.
Trener Heynen poprosił o czas. Podopiecznych Lavariniego tym razem to nie zatrzymało. Pierwsze skrzypce grała znów Alagierska-Szczepaniak w bloku, a Górecka dołożyła kolejnego asa. Jeden punkt przyniósł nam też challenge i prowadzenie wzrosło do siedmiu punktów (19:12). Tego prowadzenia współgospodynie tegorocznych Mistrzostw Świata z rąk już nie wypuściły. Wygrały 25:18 i jeśli wygrają też czwartą partię, w ćwierćfinale zagrają z Amerykankami, a nie z Serbkami.