Z informacji, które dotarły do Radia Łódź od osób związanych z tą instytucją, miało tam dochodzić do mobbingu, wykorzystywania mienia publicznego do celów prywatnych, a dyrektor “miał traktować muzeum niczym prywatny folwark”. Podczas piątkowej konferencji doktor Ireneusz Maj stanowczo zaprzeczył wszystkim doniesieniom medialnym:
Jednym z zarzutów pod adresem dyrektora miało być opłacenie przez muzeum wyjazdu z żoną do Gdańska – faktycznie pod koniec sierpnia doktor Maj pojechał do Gdańska na konferencję organizowaną przez Europejskie Centrum Solidarności. Podczas trzydniowego pobytu w Gdańsku towarzyszyła mu żona – jak sam zaznacza, było to konieczne ze względu na jego stan zdrowia, o którym nie chciał szczegółowo mówić. Ireneusz Maj miał prosić właściciela apartamentu o wystawienie dwóch faktur w równych kwotach – jednej na Muzeum, a drugiej na małżonkę.
Poseł KO Krzysztof Piątkowski, który odwiedził muzeum na początku zeszłego tygodnia stwierdził, że na miejscu usłyszał zupełnie co innego, a w Politycznym Poniedziałku Radia Łódź senator Krzysztof Kwiatkowski poinformował, że w sprawie muzeum jest przygotowywane zawiadomienie do prokuratury
Czekamy na odpowiedź resortu kultury na pytanie “co dalej z muzeum”.
[AKTUALIZACJA – 2.10 2024, 18:30]
“Do czasu przyjęcia rezygnacji przez Ministrę Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Pan Dyrektor będzie pełnił swoje obowiązki. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydał zarządzenie z dnia 20 września 2024 r. w sprawie wytycznych dla jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego lub przez niego nadzorowanych w zakresie przeciwdziałania mobbingowi i innym niepożądanym zachowaniom. Nowa procedura powinna zapewnić obiektywizm postępowań antymobbingowych w Muzeum. W osobnym trybie MKiDN rozpatruje indywidualne skargi, jakie sformułowano pod adresem dyrektora Muzeum.” – odpowiedziało na nasze pytanie ministerstwo.
op. DM
Komentowane 1
a “niezależna” prokuratura już wie co ma zrobić