Ponowne zmiany w rozkładach jazdy tych samych linii
Pan Bartosz z Konstantynowa, dla którego dojazd do pracy na Bałutach wiąże się z kilkoma przesiadkami, ze zmianą rozkładu jazdy linii 65 zmierzył się ostatnio w połowie lipca. Zmianą, która unicestwiła jego dalszy plan podróży i wiązała się ze sporym opóźnieniem w dotarciu do pracy. W tym miesiącu ponownie zmieniono rozkład linii 65B i ponownie panu Bartoszowi trudno dopasować inne przesiadki.
– Pozostaje mi tylko hulajnoga, jeśli w ogóle jest dostępna. Inaczej bardzo spóźniam się do pracy. Chociaż podczas ostatnich śnieżyc jazda hulajnogą była wyzwaniem – przyznaje pan Bartosz.
Za pierwszym razem odjazd 35 minut później
Mieszkaniec Konstantynowa do połowy lipca dojeżdżał równo o godz. 5 na przystanek Włókniarzy/Legionów autobusem linii 43A. Miał 3 minuty do przesiadki na przystanku Kasprzaka/ Legionów w 65. Przejazd na Łagiewnicką/ Dolną zajmował mu kwadrans i po doliczeniu 5 minut na przejście, na miejscu był o godz. 5.30.
– Jednak w połowie lipca, przy korekcie rozkładów jazdy z powodu braku kierowców i zmianie części tras, odjazd linii 65B miałem dopiero o godz. 5.40. Wtedy na przystanek Łagiewnicka/ Dolna przyjeżdżałem 10 minut po tym, jak już powinienem rozpocząć pracę. Alternatywą było czekanie 10 minut dłużej na autobus linii 73, który jedzie dłużej niż 65. Do tego zatrzymuje się z drugiej strony Rynku Bałuckiego i na dotarcie do pracy też potrzebowałem więcej czasu – wspomina pan Bartosz.
Korekta do 6 minut
Jednak po kilku dniach od wprowadzenia korekty, w lipcu dokonano ponownej zmiany rozkładu linii 65B. Tym razem autobus z Kasprzaka/Legionów odjeżdżał o godz. 5.11.
– Uzgodniłem więc z kierownictwem, że będzie się spóźniał do pięciu minut – mówi mieszkaniec Konstantynowa.
Przy 3 zmianach w rozkładach jazdy odjazd późniejszy o 17 minut niż lipcu
Jednak w grudniu pan Bartosz ponownie stanął przed wyzwaniem, jakim jest dojazd do pracy z Konstantynowa na Bałuty.
– Standardowa przesiadka z 43A w 65B o godz. 5.11 na Legionów/ Kasprzaka odpadła. Teraz po zmianie rozkładu jazdy, 65B jest dopiero o godz. 5.20. Muszę więc czekać na autobus 73 na Legionów, który ostatnio błądził po parkingu Manufaktury i dojechałem jeszcze później, niż planowałem. Tym bardziej, że wysiadam z 73 po drugiej stronie Rynku Bałuckiego i potrzebuję więcej czasu by dotrzeć ze Zgierskiej na Franciszkańską. Jedynym ratunkiem dla mnie jest hulajnoga, jeśli w ogóle jest dostępna przy rynku. Bez hulajnogi byłbym dopiero na 5.45 albo 5.50 – podkreśla pan Bartosz.
Jedyne, co pozostaje panu Bartoszowi, to liczenie na ponowne zmiany w rozkładach jazdy.