Euro 2024. Włosi nie obronią tytułu
Broniąca tytułu mistrzowskiego reprezentacja Włoch nie zachwycała w fazie grupowej Euro 2024. Awansowała do 1/8 finału z 2. miejsca w grupie B, ale w ostatnim spotkaniu – z Chorwacją (1:1) – musiała drżeć do samego końca. Eksperci zastanawiali się, czy w fazie pucharowej zespół Luciano Spallettiego zaprezentuje się z lepszej strony.
Pierwszym sprawdzianem było starcie ze Szwajcarami, którzy fazę grupową zakończyli na 2. miejscu w grupie A. Grupie, w której nie przegrali meczu i postraszyli Niemców (1:1). W pierwszej połowie mogło się wydawać, że to nie Włosi, a Helweci bronią tytułu. Gianluigi Donnaruma miał ręce pełne roboty. Długo utrzymywał Italię w grze.
W 37. minucie jednak skapitulował. Na listę strzelców wpisał się Remo Freuler. Klubowy kolega Łukasza Skorupskiego i Kacpra Urbańskiego wpadł w pole karne i oddał pewny strzał na bramkę.
𝗥𝗲𝗺𝗼 𝗙𝗿𝗲𝘂𝗹𝗲𝗿 otwiera wynik meczu 🔥 𝗦𝘇𝘄𝗮𝗷𝗰𝗮𝗿𝗶𝗮 wychodzi na prowadzenie ⚽
🔴 📲 OGLĄDAJ ▶️ https://t.co/FSv9R7XxQb pic.twitter.com/9Qfjhyc6Uz
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 29, 2024
Wydawało się, że Włosi ruszą do ataku. Nic bardziej mylnego. Pierwszą połowę zakończyli z zaledwie jednym strzałem. W dodatku niecelnym. Szwajcarzy wyczuli swoją okazję. Bliscy szczęścia byli w końcówce pierwszej połowy. Z wolnego zagrywał Fabian Rieder, ale kolejną znakomitą interwencją popisał się golkiper wciąż aktualnych mistrzów Europy. Pomagał mu słupek. Do przerwy w Berlinie było 1:0 dla Helwetów.
🇨🇭🆚🇮🇹 Switzerland lead against holders Italy…#EURO2024 | #SUIITA pic.twitter.com/S2br2KGbcH
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 29, 2024
Chwilę po zmianie stron podopieczni Murata Yakina zadali rywalom drugi cios. Pięknym strzałem popisał się Ruben Vargas. Gianluigi Donnaruma mógł tylko patrzeć, jak piłka ląduje w jego bramce.
𝗖𝗢 𝗭𝗔 𝗚𝗢𝗟 🤯 Szwajcaria szybko dokłada drugą bramkę ⚽
Włosi w wielkich kłopotach…
🔴 📲 OGLĄDAJ #SUIITA ▶️ https://t.co/FSv9R7Y5FJ pic.twitter.com/5Sdw3AgRjO
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 29, 2024
W 52. minucie swój dorobek mógł powiększyć „król strzelców” Euro 2024, czyli gol samobójczy. Blisko wpakowania piłki do własnej bramki był Fabian Schaer. Obrońcę Newcastle uratował słupek. W obramowanie bramki trafił także Gianluca Scamacca w 74. minucie. Wydaje się jednak, że gdyby nawet Włoch był bardziej precyzyjny, jego gol nie zostałby uznany. Napastnik grający na co dzień w Atalancie znajdował się na spalonym.
Ostatecznie Szwajcaria pokonała Włochów 2:0 i to ona zagra w ćwierćfinale Euro 2024. Helweci w całym spotkaniu oddali cztery celne strzały, ich rywale zaledwie jeden. Warto również dodać, że arbitrem głównym spotkania był Szymon Marciniak. Polak nie miał wiele pracy, nie popełnił też błędów, więc jest szansa, że na niemieckim turnieju będziemy mieli jeszcze polskie akcenty.
🇨🇭 Swiss celebrations! #EURO2024 | #SUIITA pic.twitter.com/51iQ7Uw4Hn
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 29, 2024
Euro 2024. Niemcy grają dalej
Niewiele brakowało, by zestawienie par 1/8 finału było inne. Szwajcarzy byli bliscy wygrania grupy A. Wówczas to oni mierzyliby się z Danią, a gospodarze graliby z Włochami. Ostatecznie jednak Niemcy musieli stawić czoła Skandynawom, którzy na tym turnieju jeszcze nie przegrali (3 remisy w grupie C).
Spotkanie w Dortmundzie rozpoczęło się kapitalnie dla “Die Mannschaft”. W 4. minucie Kaspera Schmeichela pokonał Nico Schlotterbeck, a dośrodkowywał z rzutu rożnego Toni Kroos. Radość gospodarzy trwała jednak krótko, bowiem sędziujący to spotkanie Michael Oliver anulował gola. Zdaniem arbitra w polu karnym Duńczyków faulu dopuścił się Joshua Kimmich.
W kolejnych minutach Niemcy próbowali zdobyć bramkę, ale na posterunku był duński golkiper. Schmeichel obronił strzał Kimmicha zza pola karnego, a także uderzenie z powietrza Kaia Havertza. Piłkarz Arsenalu strzelał z ok. 10 metrów. W odpowiedzi w dobrej sytuacji znalazł się, dosyć przypadkowo, Joakim Maehle, nie trafił w światło bramki.
W 35. minucie arbiter przerwał mecz z powodu szalejącej nad stadionem burzy.
#GERDEN 🇩🇪🇩🇰
📸 @SebStanbury pic.twitter.com/fS0wMR2ny7
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) June 29, 2024
W wyniku intensywnych opadów zaczął przecieka stadionowy dach. W internecie można nawet znaleźć ironiczne informacje, iż powstał w ten sposób siódmy pod względem wysokości wodospad w Niemczech poza Alpami.
Das Dach in Dortmund ist 62 Meter hoch. Damit sind die Wasserfälle dort nun die 7.-höchsten Wasserfälle Deutschlands ausserhalb der Alpen. Glückwunsch nach @stadtdortmund! #GERDEN pic.twitter.com/JVh7HDHs0g
— Prince of Garnix (@reichtjetztmal) June 29, 2024
Po ponad 20 minutach piłkarze wrócili jednak do gry. W 45. minucie kapitalną kontrę wyprowadzili Duńczycy. Thomas Delaney zagrał jednak delikatnie niedokładnie do Rasmusa Hojlunda. Ten stanął oko w oko z Manuelem Neuerem, ale zabrakło mu dosłownie kilku centymetrów, by w pełni skontrolować piłkę i zwycięsko z pojedynku wyszedł niemiecki bramkarz.
Schmeichel & Neuer produce top first-half stops 🧤#EURO2024 | #GERDEN pic.twitter.com/T0Do09CLnm
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 29, 2024
Wartoprzeczytać
Druga połowa rozpoczęła się niczym u Hitchcocka… W 48. minucie duński obrońca Joachim Andersen trafił do siatki, ale z gola długo się nie cieszył, bowiem sędziowie VAR dopatrzyli się milimetrowego spalonego.
Bramka dla Danii… ostatecznie nieuznana. Spalony! ❌
🔴 📲 OGLĄDAJ #GERDEN ▶️ https://t.co/HslVTXzfbH pic.twitter.com/VMKigZJVeR
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 29, 2024
Nie minęło nawet 60 sekund od momentu anulowania bramki, gdy David Raum dośrodkował w pole karne Duńczyków. Po drodze (choć to wykazały dopiero powtórki) piłka trąciła w rękę… Andersena. Angielski sędzia po obejrzeniu sytuacji na monitorze wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Havertz i pewnie pokonał Schmeichela. Od 53. minuty Niemcy zatem prowadzili.
CO TAM SIĘ DZIEJE 🤯 𝗝𝗼𝗮𝗰𝗵𝗶𝗺 𝗔𝗻𝗱𝗲𝗿𝘀𝗲𝗻 najpierw zdobył bramkę (ostatecznie nieuznaną), a chwilę później dotknął piłki ręką w polu karnym. Co za pech.
𝗞𝗮𝗶 𝗛𝗮𝘃𝗲𝗿𝘁𝘇 wykorzystał rzut karny ⚽
🔴 📲 OGLĄDAJ #GERDEN ▶️ https://t.co/HslVTXzfbH pic.twitter.com/qFnhhKyWyB
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 29, 2024
W 59. minucie powinno być 2:0. Havertz w kapitalny sposób przyjął sobie w biegu piłkę, gubiąc przy tym dwóch rywali, i pomknął sam na duńską bramkę. Chybił jednak. Pięć minut później Duńczycy mieli chyba najlepszą okazję w tym spotkaniu, ale Hojlund z kilku metrów trafił wprost w Neuera.
W 68. minucie Jamal Musiala był precyzyjniejszy niż Havertz kilka minut wcześniej. Piłkarz Bayernu Monachium został “obsłużony” przez Schlotterbecka podaniem przez niemal całe boisko, wpadł w pole karne i pokonał Schmeichela strzałem w długi róg.
GOL! ⚽ 𝗝𝗮𝗺𝗮𝗹 𝗠𝘂𝘀𝗶𝗮𝗹𝗮 podwyższa prowadzenie 🇩🇪 To trzecia bramka Niemca na EURO 2024.
🔴 📲 OGLĄDAJ #GERDEN ▶️ https://t.co/HslVTXzfbH pic.twitter.com/nWR2SIZSCX
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 29, 2024
Jeśli ktoś miał strzelić później bramkę to zdecydowanie Niemcy. Raz nawet zdołali tego dokonać, ale był spalony. Dania starała się, trener robił zmiany, ale na niewiele się to zdało. Ostatecznie to Niemcy awansowali do ćwierćfinału.
🇩🇪 Hosts Germany are into the quarter-finals! #EURO2024 | #GERDEN pic.twitter.com/p4UJY4HdsV
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 29, 2024
Euro 2024. Będą niespodzianki?
Ostatni dzień czerwca to kolejny dzień walki o awans do ćwierćfinału. W Gelsenkirchen Anglia zagra ze Słowacją. Początek tego spotkania o godzinie 18:00. W drugim dzisiejszym (30 czerwca) spotkaniu Hiszpania zagra z Gruzją. Pierwszy gwizdek w meczu w Kolonii o 21:00.
For a place in the quarter-finals… 👀@bookingcom | #EUROfixtures pic.twitter.com/gIbSzRuVv0
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 30, 2024
Lepszy z pary Anglia – Słowacja zagra 6 lipca w Duesseldorfie ze Szwajcarią. Hiszpanie lub Gruzini będą natomiast rywalami Niemców w ćwierćfinale, który rozegrany zostanie 5 lipca w Stuttgarcie.