W aplikacjach proces zakupu biletów ma zostać oddzielony od kasowania.
– Wiedząc tego samego dnia, że będziemy jechali tramwajem czy autobusem, możemy rano przy śniadaniu kupić sobie do elektronicznej portmonetki bilety, a w samym pojeździe, wyłącznie skasować bilet, jak to robimy z biletem tradycyjnym. Chcemy uciekać od niejasnych zapisów mówiących o tym, że to ma być pierwsza czynność wykonana w pojeździe, niezwłocznie po wejściu do niego lub w trakcie jazdy, bo to zawsze budzi kontrowersje i może być różnie interpretowane – zaznacza Bartosz Domaszewicz, przewodniczący łódzkiej rady miejskiej, pilotujący projekt zmian.
MPK-Łódź ma wdrożyć nowy system, czyli umieścić w pojazdach nadrukowane kody QR, które pasażerowie będą skanować kasując bilet.
– Jeśli chodzi o samo oznakowanie pojazdów, to się odbędzie na pewno do końca wakacji. Natomiast jeśli chodzi o wdrożenie systemu sprzedaży i kasowanie, jesteśmy zależni od tych dostawców zewnętrznych, którzy sprzedają bilety. Chcemy przyjąć jako datę graniczną 1 września – dodaje Bartosz Domaszewicz.
Takie rozwiązanie zastosowano m.in. w warszawskiej komunikacji miejskiej.
Komentowane 8
Czyli jak zwykle ciemnota górą! Zawsze mogę ustawić się w kolejce do automatu, kazać sobie wydrukować papierowy bilet i potem udać się NIEZWŁOCZNIE do kasownika. I teraz drodzy kontrolerzy możecie pocałować Misia w……..
jak będzie wyglądać kontrola takich biletów?
A ja uważam,że to fajny sposób. Jeżdżę także po Warszawie i nie przynosi mi to żadnego problemu. Mam bilet,otwieram tylko aplikację z biletem(jest ich wiele),klikam “skasuj bilet” i kieruje telefon w stronę kody. Koniec,po robocie. Nie jest to trudne. Wystarczy,że z glową umieszczą kody w pojazdach i będzie git. Nie trzeba być z branży IT,żeby to ogarnąć.
No to wymyślili jakieś portmonetki, kody i co jeszcze. Emeryt jak wsiada do tramwaju to trzyma swój portfel, żeby mu nie ukradli a gdzie tam myśleć o jakiś dziwactwach.
A co z biletami wsiadasz wysiadasz? Często nie działają, aby to sprawdzić trzeba wsiąść 😲
Totalny absurd. Już widzę pokolenie 60+ skanujące kody QR czy dodające ebilety do elektronicznej portmonetki. Jeśli w Warszawie system kiepsko się sprawdza, to po kiego grzyba utrudniać życie łódzkim pasażerom ?
Ciekawe, czy nie chodzi o to by z racji ‘reorganizacji/ innowacji ‘ jeszcze podbić ceny biletów ( obecnie wyższe niż w Wawie).
Od 60+ to się odchrzań, chyba że planujesz jeszcze bardziej zdurnieć po przekroczeniu tego wieku😲
Jeśli kody QR będą umieszczone w wielu miejscach w pojeździe, lub już na zewnątrz – to może się sprawdzić. Jednak jeśli to będzie tak, jak w Warszawie, to będzie jeszcze gorzej. W wypełnionym autobusie, na łódzkich dziurach, nie sposób będzie wcelować w kod.