Polki nie powtórzyły sukcesu z fazy grupowej Ligi Narodów 2023
Choć faworytkami półfinału Polska – Chiny w tegorocznej Lidze Narodów siatkarek były Azjatki, to można było mieć nadzieję, że “Biało-Czerwone” pokuszą się o niespodziankę jak w fazie grupowej. Wtedy podopieczne Stefano Lavariniego wygrały 3:0.
Czytaj też, Gwiazda Tauron Ligi zostaje w ŁKS Commercecon Łódź
Trwa rozgrzewka przed półfinałowym meczem #VNL2023 Polska 🇵🇱 vs Chiny 🇨🇳! Organizatorzy spodziewają się dziś pełnych trybun! 🔥 pic.twitter.com/EaDHXnCTSX
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) July 15, 2023
Tym razem włoski szkoleniowiec i jego podopieczne nie znalazły recepty nie tylko na dobrą grę Chinek, ale także na własne błędy. Tych “Biało-Czerwone” popełniły 20, o 12 więcej od przeciwniczek.
W drugim i trzecim secie zabrakło niewiele
Nie oznacza to, że nasz zespół nie miał szans na sprawienie niespodzianki w tym spotkaniu. Pierwszego seta Azjatki wygrały pewnie, do 18, ale w dwóch pozostałych walka toczyła się do samego końca. I dwa razy Polki kończyły przegrywając 23:25.
W naszej drużynie najlepiej spisały się Magdalena Stysiak (15 punktów) i Agnieszka Korneluk (13). Dobrze zaprezentowały się też Magdalena Jurczyk (8) i Martyna Łukasik (9). Zabrakło dobrej dyspozycji drugiej przyjmującej. Regularnie przebijać się przez chiński blok nie mogły ani Martyna Czyrniańska (5), ani Olivia Różański (2).
Polki w drodze po historyczny medal VNL
Jednak jak podkreślała Agnieszka Korneluk, dla “Biało-Czerwonych” była to cenna lekcja, bowiem w ostatnich latach nasz zespół nie grał o taką stawkę. Czy to zaprocentuje? Przekonamy się w najbliższych tygodniach, kiedy to odbędzie się turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich. Impreza zostanie rozegrana w Łodzi, a jeszcze dzisiaj (o godzinie 21 czasu polskiego), Polki zagrają z Amerykankami o brązowy medal Ligi Narodów. I to mógłby być historyczny sukces, bo w Lidze Narodów, ani we wcześniej rozgrywany Grand Prix, Biało-Czerwone nigdy nie stały na podium.