Strażnicy uwolnili niemowlę z zatrzaśniętego auta
Chwile grozy przeżyła matka, która na jednym z bełchatowskich osiedli, zatrzasnęła w samochodzie swoje kilkumiesięczne dziecko. Razem z dzieckiem w środku został telefon, co opóźniło wezwanie pomocy.
Zdenerwowanej kobiecie pomogli strażnicy miejscy. – Pani zamknęła drzwi i chciała przejść z drugiej strony samochodu do siedmiomiesięcznego dziecka, które było zostawione w foteliku – relacjonujekomendant straży Piotr Barasiński. -Tymczasemsamochód się zamknął. A również komórkę mama miała zostawioną w środku w samochodzie. I wpadła w panikę, zaczęła rozpaczać. To była dla niej bardzo trudna sytuacja- przyznaje komendant.
Zdenerwowanie udzieliło się też dziecko. Próbowali pomóc przechodnie. -Jeden z przechodzących mężczyzn próbował pomóc przy pomocy kamieniaw stłuczeniuszyby. To dodatkowo wprowadziło niepotrzebny zamęt i hałas, ale na szczęście obyło się bez uszkodzenia samochodu – dodajekomendant straży Piotr Barasiński.
Z pomocą przyszedł jeden z mieszkańców. Udostępnił kobiecie swój telefon. Ta wezwała strażników, a ci fachowca, który otworzył drzwi samochodu.
Strażnicy miejscy apelują o to, by w takich sytuacjach zachować zdrowy rozsądek. Proszą też, by zapoznać się z numerami alarmowymi odpowiednich służb.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |