Protest fizjoterapeutów w bełchatowskim szpitalu
Prawie wszyscy poszli na zwolnienia lekarskie. Wyjątkiem jest jedna osoba, która przebywa na wcześniej zaplanowanym urlopie.
Pełniący obowiązki dyrektora bełchatowskiego szpitala Witold Tomaszewski wyjaśnił, że nie pozostaje to bez wpływu na obsługę pacjentów. – Największy problem jest z pacjentami dochodzącymi, czyli takimi, którzy są przyjmowani w trybie ambulatoryjnym, w związku z czym będą oni przesuwani na kolejne terminy. Przebywają w szpitalu, staramy się zabezpieczyć ich w taki sposób, aby rehabilitowali ich lekarze ze specjalizacją z rehabilitacji medycznej -powiedział Tomaszewski.
Czytaj: “Większość fizjoterapeutów zarabia na poziomie najniższej krajowej, co jest uwłaczające”
Bełchatowscy fizjoterapeuci przyłączyli się niespełna tydzień temu do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Domagają się podwyżki, dodatków do szkoleń i lepszej wyceny świadczeń. Przewodniczący oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii Michał Kowalski podkreślił, że fizjoterapeuci chcą godnie żyć. – Pensja podstawowa osób z kilkunastoletnim stażem waha się w granicach 1800-1900 zł na rękę. Fizjoterapeuci musza pracować na dwa, dwa i pół, trzy etaty. Ciężko powiedzieć, jak każdy pracuje indywidualnie, ale z jednej pensji z placówki państwowej nie da się wyżywić rodziny – dodał Kowalski.
Fizjoterapeuci oczekują spełnienia ich żądań przez resort zdrowia. W przypadku braku reakcji, nie wykluczają zaostrzenia formy protestu.
Posłuchaj jeszcze:
Nazwa | Plik | Autor |
Protest fizjoterapeutów w bełchatowskim szpitalu | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z BEŁCHATOWA |