Chudy rok dla rolników z regionu sieradzkiego
Rolnicy regionu sieradzkiego alarmują – nie mogą wyeksportować płodów rolnych a ich ceny są tak niskie, że dopłacają do produkcji. Włodarze gmin wysłali pismo do ministra, a w poniedziałek (21 listopada) zbiera się Powiatowa Izba Rolnicza.
Sylwester Tomczyk ze Słomkowa Suchego w powiecie sieradzkim, podliczył już, że do hektara kapusty dopłacił w tym roku 5-6 tysięcy złotych. W innych uprawach nie jest lepiej, bo jak na ironię warunki pogodowe w tym roku były sprzyjające i plony są wysokie. – Eksportu w zasadzie nie ma. Producenci z innych krajów dostarczają towar do klienta za granicą w dobę, my obwarowani biurokracją i badaniami docieramy z towarem po 3-4 dniach, przez co nie jesteśmy żadną konkurencją – mówi Tomczyk.
Do tego dochodzą koszty zbioru i brak pracowników sezonowych. W obronę interesów rolników zaangażował się Konwent Gmin Powiatu Sieradzkiego. – Wystosowaliśmy pismo do ministra rolnictwa i prosimy o interwencję, ponieważ produkcja rolna spadła poniżej jakiejkolwiek opłacalności – mówi wójt gminy Wróblew Tomasz Woźniak.
Powiatowa Izba Rolnicza obradować będzie w Urzędzie Gminy Wróblew w najbliższy poniedziałek (21 listopada) od godziny 10. Organizatorzy zachęcają rolników do udziału w spotkaniu.