Wzajemne doniesienia do prokuratury
Dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęły do bełchatowskiej prokuratury. W jednym Urząd Gminy Bełchatów zarzuca mieszkańcowi Dobrzelowa przywłaszczenie urzędowej dokumentacji. W drugim, wspomniany mieszkaniec nieprawidłowości urzędnicze.
Sprawa dotyczy jednej z dróg wewnętrznych w Dobrzelowie. Reprezentujący mieszkańców tej miejscowości Waldemar Płomiński, według władz gminy Bełchatów, zmusił jedną z urzędniczek do wydania dokumentacji dotyczącej wykonania tej drogi, a następnie wraz z papierami opuścił urząd. – Nie można przechodzić obojętnie wobec zachowania wykraczającego poza normy kulturalnego zachowania – mówi rzeczniczka prasowa urzędu, Wioletta Bąk-Kempa. – Urzędniczka, która została tak obcesowo potraktowana nadal nie otrząsnęła się z szoku po incydencie,czuje się zastraszana przez tego pana – dodaje.
Waldemar Płomiński wyjaśnia, że wyniósł papiery, bo nie pozwolono mu ich skopiować. Tłumaczy, ze wszystko odbywało się spokojnie, a on kierował się interesem publicznym. Jak mówi rzeczywistość jest inna niż na papierze. Z dokumentacji wynika bowiem, że remont obejmował ponad 2 tysiące metrów kwadratowych, a tak nie było. – My, jako mieszkańcy, od ponad roku staraliśmy się o budowę nawierzchni asfaltowej na tej drodze. Powierzchnia tej drogi to ok. 500 m2. Wykonanie tego zadania polegała na tym, że przyjechała jedna wywrotka z destruktem. Ten destrukt wystarczył do rozsypania na powierzchni 60 m2: długość 20 metrów, szerokość 3 metry – mówi Płomiński.
Rzeczniczka urzędu gminy twierdzi, że za 20 tysięcy wykonano 200 metrów drogi, a nie jak twierdzi mieszaniec dwadzieścia. Dodaje jednak, że sporna jest metodologia wykonywania kosztorysu, co jest w tej chwili badane.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Wzajemne doniesienia do prokuratury | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |