Zobacz, co dzieje się po dopalaczach. Strażnicy uratowali młodego mężczyznę [WIDEO]
Zgierscy strażnicy miejscy w ostatni weekend uratowali życie dwóm osobom. 60-letniej kobiecie, która zasłabła w okolicach młyna i 35-latkowi, który leżał na środku alejki w parku miejskim. Mężczyzna zażył dopalacze.
To osoba obserwującaobraz zmiejskich kamer zauważyłakoło przystani leżącego mężczyznę. – Wykonywałon nieskoordynowane ruchy. Natychmiast przyjechaliśmy na miejsce i po podjęciu interwencji okazało się, że ma twarz zalaną wymiocinami. Ułożyliśmy go w pozycji bocznej, a w międzyczasie doszło u niego do zatrzymania akcji serca – mówistrażnik miejski w Zgierzu Paweł Skowroński.
Z młodym mężczyzną nie można było nawiązać kontaktu. – Chcieliśmy ustalić jego personalia, nie miał przy sobie dokumentów, ale znaleźliśmy saszetkę po dopalaczach o nazwie “talizman szczęścia” – dodaje Skowroński.
Agnieszka Fagas ze straży dodaje, że przerażająca jest ludzka obojętność. – Nikt nie zainteresował się przez kilka minut, że ktoś leży i ma drgawki. Nawet nie zadzwonił.Na początku ten człowiek był tak sztywny, że nie można było ułożyć go. Mężczyzna po reanimacji otworzył oczy, dostał ataku agresji tak silnego, że w cztery osoby nie mogliśmy nad nim zapanować – opowiada.
Wiadomo, że mężczyzna kupił dopalacze w Łodzi.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Strażnicy miejscy uratowali mężczyznę | audio (m4a) audio (oga) | |
Mężczyzna po zażyciu dopalaczy | video (m4v) video (webmv) video (webmv_hd) video (m4v_hd) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |