Podbeskidzie – Widzew: mecz w obiektywie i oczach piłkarzy [zdjęcia]
Co powiedzieli piłkarze po meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała – Widzew Łódź? Jak spotkanie wyglądało w obiektywie?
![Podbeskidzie - Widzew: mecz w obiektywie i oczach piłkarzy [zdjęcia] 1 media W1siZiIsIjIwMTQvMDIvMTUvMTF0cGhuOWllYV9fMjE0OTY2NS5KUEciXSxbInAiLCJ0aHVtYiIsIjc1MHg1NjQ%2BIl0sWyJwIiwiZW5jb2RlIiwianBnIiwiLXF1YWxpdHkgNzUgLXN0cmlwIl1d 95a593564304c7f4 2149665](https://radiolodz.pl/wp-content/archiwum/files/media-W1siZiIsIjIwMTQvMDIvMTUvMTF0cGhuOWllYV9fMjE0OTY2NS5KUEciXSxbInAiLCJ0aHVtYiIsIjc1MHg1NjQ%2BIl0sWyJwIiwiZW5jb2RlIiwianBnIiwiLXF1YWxpdHkgNzUgLXN0cmlwIl1d-95a593564304c7f4-_2149665.jpg)
Piotr Malinowski, pomocnik Podbeskidzia Bielsko-Biała
O trzech punktach: – Było to bardzo ważne zwycięstwo. Cieszą te trzy punkty w pierwszym meczu. Mam nadzieję, że doda nam to skrzydeł w kolejnych spotkaniach i uwierzymy w swoje umiejętności.
Nazwa | Plik | Autor |
Maciej Iwański, pomocnik Podbeskidzia
O nastrojach przed meczem: – Wygraliśmy, zdobyliśmy trzy punkty i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Przed meczem bardzo się koncentrowaliśmy, żeby to osiągnąć. Było trochę nerwowości, może z tego powodu, że nie wykorzystywaliśmy stwarzanych szans.
O przerwie w grze i problemach z certyfikatem: – Długo czekałem na powrót na boiska, bo długo mój certyfikat był przekazywany do Polski. Dziwne to jest, bo nie jestem pierwszym zawodnikiem, mającym taki problem. Trzeba będzie trzeba coś z tym zrobić. Przez pięć miesięcy nie wiedziałem, dlaczego nie mogę grać. Trzeba zmienić albo system, albo przepisy.
O meczu: – Widzew miał sytuacje po stałych fragmentach gry i po naszych błędach. Na szczęście zagraliśmy na zero z tyłu, a sami strzeliliśmy bramkę.
O rzucie karnym: – Był to ewidentny rzut karny, nasz zawodnik został popchnięty przez przeciwnika.
O utrzymaniu: – Jednym meczem drużyna się nie utrzymuje, trzeba wygrywać kolejne spotkania. Do poniedziałku możemy się cieszyć ze zwycięstwa, a od poniedziałku koncentrujmy się na Jagiellonii.
Marcin Kaczmarek, pomocnik Widzewa
O trudnej sytuacji i powtarzanych błędach: – Znowu jakiś stały fragment gry i tracimy bramkę. Szkoda, bo mogliśmy tutaj zremisować. Pierwsze spotkanie i znów zaczyna się to, co było w poprzedniej rundzie. Nie możemy wygrać na wyjeździe. Możemy sobie mówić, że jest jeszcze dużo meczów, ale tak już mówiliśmy, a kolejne punkty uciekały. Musimy się wziąć w garść. Grania jest trzy miesiące, żebyśmy się później nie obudzili za późno.
Patryk Wolański, bramkarz Widzewa
O rzucie karnym: – Szkoda, że sędzia gwizdnął tego karnego. Moim zdaniem nie było go, ale rozmawiałem z sędzią mówił, że był. Z kolei komentator z telewizji mówił, że nie było. Sam muszę tę sytuację zobaczyć i ocenić. Szkoda, że mecz nie skończył się 0:0.
O swoim debiucie: – W końcu dostałem szansę i dziękuję bardzo trenerowi za to. Na początku, jak zobaczyłem swoje nazwisko na tablicy na odprawie to byłem zaskoczony. Miałem pięć minut stresu, ale później trener puścił taki film motywująco-relaksacyjny, było trochę śmiechu z naszym udziałem z obozów i trochę się rozluźniłem. Czułem się jak na meczu Młodej Ekstraklasy, nie czułem presji. Mecz jak mecz.
Marek Wasiluk, obrońca Widzewa
O niewykorzystanej szansie na zdobycie bramki: – Mateusz zrobił wszystko dobrze, ale ja tego nie wykończyłem. Źle trafiłem w piłkę. Powinienem to skończyć lepiej, wyprowadzić drużynę na prowadzenie i ten debiut byłby zupełnie inny. Niestety przegrywamy i mamy powody tylko do smutku.
O rzucie karnym: – Dla mnie nie było karnego, na 20 rzutów rożnych przy 19 znajdzie się takie sytuacje. Z perspektywy obrońcy to jest mega wkurzające, bo to jest walka o piłkę. Jeżeli tu był karny to u nas na “Rybce” [Mariusz Rybicki – przyp. red.] też był ewidentny karny.