Dobry początek PGE Skry Bełchatów
Siatkarze z Bełchatowa musieli zdobyć w Jastrzębiu-Zdroju punkt, aby utrzymać się w walce o play-offy. Cel osiągnęli z nawiązką, bowiem wygrali po tie-breaku z półfinalistą Ligi Mistrzów.
Choć w pierwszym secie początkowo prowadzili bełchatowianie to jednak później wszystko wydawało się “wracać do normy”. Jastrzębski Węgiel przejął inicjatywę i objął prowadzenie 20:18. Wówczas jednak “Żółto-Czarni” wygrali cztery akcje z rzędu (20:22) i prowadzenia nie oddali już do końca partii.
W drugim secie siatkarze PGE Skry Bełchatów zagrali tak, jak wielokrotnie w tym sezonie. 1:7, 3:9 – jak szybko można roztrwonić taką zaliczkę? Akurat bełchatowianie wiedzą to doskonale – po bloku Stephena Boyera było 10:10. A później krok po kroku gospodarze budowali przewagę. Taka gra doprowadziła ich do trzech piłek setowych (24:21), a wykorzystali drugą z nich.
W trzeciej partii dominował Jastrzębski Węgiel. Wydawało się, że wszystko, co dobre, PGE Skra Bełchatów pokazała przez półtora seta. Gościom “siadło” przyjęcie, spadła skuteczność ataku, skończyły się punktowe zagrywki. Gospodarze wykorzystali sytuację i wygrali pewnie do 19.
Z piekła do nieba w meczu “o życie”
W czwartym secie nastąpiło jednak wielkie odrodzenie PGE Skry Bełchatów. Już wynik 3:6 zwiastował, że w Jastrzębiu-Zdroju mogą być jeszcze emocje. I były. Choć goście nie grali wybitnie to jednak walczyli o każdą piłkę. Słabszy moment w ataku miał wprawdzie Filippo Lanza, ale bardzo dobrze radzili sobie za to Dick Kooy i Aleksandar Atanasijević. Nieco “pomógł” też błędami rywal (4 w ataku i 5 w polu serwisowym) i goście wygrali seta do 21, zapewniając sobie tym samym “życie”.
W tie-breaku do stanu 7:7 trwała walka punkt za punkt. Wówczas jednak schemat przełamał Kooy, wykorzystując kontrę i dając swojemu zespołowi przewagę przy zmianie stron. Bełchatowianie nie zmarnowali szansy, którą sami sobie stworzyli i po zagrywce w siatkę Boyera wygrali ostatnią partię do 13.
Co to był za mecz! Co to było za spotkanie!🔥🔥🔥 Po zaciętym tie-breaku wygrywamy w jastrzębskiej hali! 🐝
Hej @KlubJW, dzięki za mecz! 🤝
MVP: Aleksandar Atanasijević #TeamSkra #BezWasNieGramy pic.twitter.com/GlTP5bthfo— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) March 19, 2023
Po ostatnim punkcie radości ekipy PGE Skry Bełchatów wyglądała niemal tak, jakby zdobyli właśnie jakiś cenny skalp. Póki co jednak podopieczni Andrei Gardiniego zapewnili sobie jedynie pozostanie w walce o awans do najlepszej ósemki. Pamiętać jednak należy, że wciąż są zależni od wyników innych ekip. Faktem też jest jednak to, że układ spotkań drużyn walczących o awans do play-offów jest dla bełchatowian dosyć korzystny.
Przybyliśmy, zobaczyliśmy, zwyciężyliśmy!#TeamSkra #BezWasNieGramy pic.twitter.com/CpHnt8Z4k5
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) March 19, 2023
Czytaj także: ŁKS Commercecon Łódź blisko wygrania rundy zasadniczej
MVP spotkania wybrano Aleksandara Atanasijevicia, który zdobył aż 26 punktów, a 7 z nich zapisał na swoim koncie dzięki serwisom.
Kolejny mecz PGE Skry Bełchatów zostanie rozegrany 27 marca w Hali Energia, a przeciwnikiem będzie Indykpol AZS Olsztyn.
Wcześniej (21 i 25 marca) dwa bardzo ważne mecze rozegra Ślepsk Malow Suwałki. 26 marca ostatni mecz w rundzie zasadniczej zagra zaś PSG Stal Nysa. Obie ekipy mogą zamknąć Skrze drogę do najlepszej ósemki.