Mecz znakomicie rozpoczął się dla Polki, która szybko dwukrotnie przełamała rywalkę i objęła prowadzenie 4:0. Jelena Ostapenko dopiero w piątym gemie otworzyła swoje konto, a chwilę później przełamała łodziankę. Był to jednak ostatni break w premierowej partii, która zakończyła się wygraną Magdaleny Fręch 6:4.
down the lineeeeeee 👀@MFrech97 | #AdelaideTennis pic.twitter.com/RUbau0PeSw
— wta (@WTA) January 7, 2025
W drugim secie nastąpiło przebudzenie wyżej notowanej zawodniczki. Tym razem to ona wyszła na prowadzenie 5:0, dwukrotnie przełamując serwis Polki. Druga odsłona meczu zakończyła się jej wygraną 6:1.
Kibice mogli liczyć, że w decydującej partii przebudzi się Magdalena Fręch, ale były to płonne nadzieje. Łotyszka w pierwszym gemie przełamała naszą tenisistkę, a następnie wygrała także gema przy własnym podaniu. Kolejne breaki Jelena Ostapenko zanotowała w gemach numer 5 oraz 7 i ponownie wygrała 6:1. A cały mecz 2:1.
Dla Magdaleny Fręch to piąta z rzędu porażka, druga w tym roku w Australii. Po raz ostatni łodzianka schodziła z kortu jako zwyciężczyni na początku października ubiegłego roku. Wówczas w chińskim Wuhan pokonała wyżej notowaną Beatriz Haddad Maię z Brazylii (16. WTA). W kolejnych spotkaniach Polka musiała uznać wyższość:
- Aryny Sabalenki (Wuhan),
- Zeynep Sonmez (Tokio),
- Marie Bouzkovej (Billie Jean King),
- Suzan Lamens (Brisbane).
Turnieje w Brisbane i Adelajdzie miały być dobrym przetarciem dla łodzianki przed wielkoszlemowym Australian Open. Turniej w Melbourne rozpocznie się 13 stycznia. Przypomnijmy, że w poprzedniej edycji imprezy Magdalena Fręch dotarła do 4. rundy, co było jej największym sukcesem w karierze.