Władze Sieradza sprzedają udziały w Zakładzie Ochrony Mienia
Wyjątek w kraju
Prezydent Osiewała wyjaśnia też powody zbywania udziałów. – Nastąpiły znaczące wzrosty stawek za wynagrodzenia minimalne, ale również i rynek, który w Sieradzu już jest nasycony, powoduje to, że Zakład Ochrony Mienia nie ma możliwości rozwijania się. Mam nadzieję, że znajdzie się godny inwestor. My postawiliśmy pewne warunki dotyczące obsługi i kontynuacji tych działań, które są na terenie naszego miasta, ale również postawiliśmy warunki dotyczące ochrony socjalnej – mówi Paweł Osiewała.
Zabezpieczenie socjalne to między innymi czasowe utrzymanie zatrudnienia. Włodarz Sieradza informuje, że ZOM ochrania i monitoruje około 1500 obiektów w mieście. Aby zyski i koszty się bilansowały, powinno to być kilkadziesiąt tysięcy umów. Decyzja o wysokości stawek dla obecnych klientów miejskiej spółki czy pozostaniu w obecnej siedzibie, będzie należeć do inwestora. Rozstrzygnięcie przetargu zaplanowano na początek grudnia.
Komentowane 1
Były prezes a obecnie organ nadzorczy sam obniżał dochody spółki. Ponadto udawał że nie widzi jak przedostatni prezes nabywał za gotówkę meble, samochody i inne wyposażenie. Stara sprawdzona zasada: doposażyć i sprzedać. Bo podobno jest nierentowna! Czy ktoś to zbadał? Wszyscy wierzą na słowo Osiewale. A On zbywa co się da!