Wiktorek i Mariusz Szymczak – historia o wyjątkowym poświęceniu
To historia o wyjątkowym poświęceniu zduńskowolanina Mariusz Szymczaka – wolontariusza w łódzkim hospicjum. Tam właśnie poznał 2-letniego Wiktorka. Połączyła ich niesamowita więź.
Chłopiec ciężko choruje na serce, niejednokrotnie otarł się o śmierć. Przeszedł kilka operacji. Ma przewlekłą niewydolność oddechową. Podłączony non-stop do specjalnej aparatury, musi być pod ciągłą opieką. Mariusz Szymczak podjął decyzję, że zaopiekuje się chłopcem i będzie dla niego tatą.
Wiktorka odwiedzałem w szpitalu pół roku. Jeździłem do niego 2-3 razy w tygodniu. Odczuwałem fizyczny ból serca. Zastanawiałem się, o co chodzi, że pojawia się taka tęsknota. Postanowiłem, że nie może się to tak zakończyć – opowiada mężczyzna.
W miłości, jaką Mariusz Szymczak obdarzył ciężko chorego Wiktorka, wspierają go znajomi i przyjaciele, wśród nich Emilia Nowak.
Jako matka trójki dzieci nie wiem czy bym się odważyła zrobić to, co zrobił Mariusz. Tak naprawdę poświęcił wszystko. Kontakty towarzyskie, rodzinne. Dla Wiktorka z nich zrezygnował, by być z nim 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu – mówi kobieta.
Potrzebna pomoc
Wiktorek wymaga ciągłej opieki. Dlatego jego tata musiał zrezygnować także z pracy. Pieniądze są im jednak bardzo potrzebne.
Specjalistyczny wózek, wizyty u specjalistów. Nie wszystko na NFZ uda się załatwić. Część wizyt musi być prywatnych. Ponadto Wiktorek jest dzieckiem, które wymaga transportu medycznego, a ten także nie jest najtańszy – tłumaczy Mariusz Szymczak.
Chcąc pomóc w leczeniu i rehabilitacji Wiktorka, można wpłacić pieniądze na siepomaga.pl.