Wiadukt na Przybyszewskiego za niski – kto zawinił?
Wiadukt na Przybyszewskiego jest za niski o 7 cm dla pociągów – sprawa wydaje się absurdalna, ale warto zadać pytanie, kto do niej dopuścił?
Projekt, na podstawie którego wykonywane są prace, powstał w 2005 roku i był ustalony z PKP. Od tamtej pory zmieniły się jednak wymogi budowlane i charakterystyka przebudowywanego wiaduktu. Projekt był aktualizowany, ale nie wszystko zostało dobrze wyliczone.
Polskie Koleje Państwowe podkreślają, że cała odpowiedzialność za budowę wiaduktu na Przybyszewskiego spoczywa po stronie Miasta Łodzi.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz z biura prasowego UMŁ, niestety bezskutecznie. Biuro Rzecznika Prasowego Prezydent Miasta Łodzi wypowiedziało się w tej sprawie na łamach Expressu Ilustrowanego, który jako pierwszy nagłośnił temat wadliwej inwestycji na Przybyszewskiego.
Projekt budowy nowych wiaduktów ulicy Przybyszewskiego zakłada obniżenie istniejącej konstrukcji w celu poprawy komfortu użytkowania trasy tramwajowej na wiadukcie. W trakcie prowadzonej inwestycji PKP wprowadziło regulacje torowiska, które to zostało podniesione względem stanu istniejącego. W związku z tym opracowywane jest rozwiązanie zamienne dla nowo budowanego obiektu w celu zapewnienia normatywnych skrajni dla linii kolejowych – czytamy.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Kto za to zapłaci?
Jak przyznaje Ireneusz Jabłoński, ekspert Centrum Adama Smitha, trzeba wreszcie wyciągnąć poważne konsekwencje z realizacji nieprzemyślanych projektów. – Należy przeanalizować, czy błąd powstał na etapie projektowania, czy też na etapie wykonawstwa. Jeśli na etapie projektowania, konsekwencje prawne i finansowe powinien ponieść projektant – podkreśla ekspert.
Posłuchaj całej rozmowy:
Co ciekawe, wiadukt na Przybyszewskiego buduje ta sama firma, która remontowała al. Śmigłego-Rydza.