27 czerwca 9 radnych zagłosowało “za”, a 12 wstrzymało się od głosu. Okazuje się jednak, że treść głosowanej uchwały brzmiała: “Udziela się prezydentowi miasta Sieradza absolutorium z wykonania budżetu”. W tym przypadku 12 wstrzymujących głosów to nie to samo, co 12 przeciwnych. Dokument został więc wycofany przez RIO. Przewodniczący Rady Miejskiej Sieradza Michał Pabich podkreśla, że nie ma to w tej chwili znaczenia, przypominając, że Paweł Osiewała nie otrzymał też wotum zaufania.
– W mojej opinii pan prezydent nie otrzymał absolutorium i tego nic nie zmieni. Ta procedura jakby się zakończyła. Możemy do tego wrócić w przyszłym roku i mam nadzieję, że ta współpraca będzie się na tyle układała, że pan prezydent zapracuje swoimi decyzjami na poparcie radnych za wykonanie budżetu w 2024 roku – zaznacza Michał Pabich.
Prezydent Osiewała przyznaje, że decyzja RIO nic nie zmienia w funkcjonowaniu samorządu, zdecydował się jednak ją upublicznić.
– Ja bym chciał pokazać, że to nie tylko my, urzędnicy czy prezydent, który załatwia tysiąc spraw w ciągu miesiąca, ze sztabem swoich ludzi, ale również radni mogą się mylić. Regionalna Izba Obrachunkowa obnażyła te niedociągnięcia i to nie zmienia w żaden sposób stanu faktycznego. Pracujemy tak, jak pracowaliśmy, robimy wszystko, dajemy z siebie 100 proc. albo nawet i więcej – zapewnia Paweł Osiewała.
Uchwałę kolegium RIO można zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Na razie takie deklaracje nie padły.