Suczka, przywiązana do drzewa w lasku, trafiła do schroniska
Suczka, uwięziona na mrozie, nie miała szans na przeżycie. Post o jej pozostawieniu, zamieszczony w mediach społecznościowych, wywołał ogromne zainteresowanie wśród internautów.
– Dzwonią osoby z całej Polski, chcąc adoptować psiaka. Będziemy szukać domu tymczasowego, ponieważ pies będzie prawdopodobnie dowodem w sprawie i do jej zakończenia oficjalnie adopcji nie będziemy mogli zrealizować, bo to sąd decyduje o przypadku zwierzęcia. Dodam tylko, że w schronisku mamy sporo psiaków. Dzwoni sporo osób. Być może jeżeli nie ten, to inny, bo wiele zwierząt w naszym schronisku z pewnością z tego domu chciałoby skorzystać – Joanna Budny z zespołu ds. zwierząt w tomaszowskim magistracie.
Właściciel suczki już został ustalony. 19 letni-mężczyzna usłyszał zarzut w sprawie suczki. Aspirant sztabowa Aleksandra Cieśla z tomaszowskiej policji poinformowała, że w tej sprawie prowadzone jest postępowanie.
Jak ustalono, 19-letni mieszkaniec Tomaszowa przywiązał psa do drzewa, pozostawiając go bez pożywienia i dostępu do wody oraz narażając na działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. 19–latek przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Czytaj także: Młodzieżowe Słowo Roku 2023. „Rel” z największą liczbą głosów
O sprawie poinformowali działacze Amicus Canis – Fundacji na Rzecz Zwierząt Skrzywdzonych.