Zgodnie z opiniami w Internecie praca szwaczki zaliczana jest do prac lekkich, fizycznych, manualnych. Nie jest to zawód rzemieślniczy, tak jak krawcowa, natomiast jest on już coraz mniej popularny. Dzieje się tak dlatego, że przede wszystkim brakuje szkół kształcących w tym zawodzie. W zeszłym roku do państwowego egzaminu w woj. łódzkim podeszły trzy osoby. Sporym ku temu powodem są też zarobki, które żeby były wysokie, pracownik musiałby spędzić sporo czasu przed maszyną. Jest to zawód w którym pracuje się na tzw. akord, czyli ile zrobisz, tyle zarobisz. Nie każdy potrafi szyć szybko, a przy tym dokładnie. Kolejnym sporym problemem jest napływ produktów z dalekiego wschodu, gdzie produkty są po prostu tańsze, a klienci chętniej je wybierają w sklepach.
Szwaczka to wymierający zawód w Łodzi? Tylko 3 osoby podeszły do państwowego egzaminu w ubiegłym roku
Kiedyś miasto Łódź słynęło z włókiennictwa. Do dziś stoją wielkie fabryki, które teraz są centrami handlowymi. Stebnówka, overlock, tkalnie, lamówka, to tylko część nomenklatury, którą posługuje się na co dzień szwaczka.