System Red Light w Łodzi. Sposób na piratów drogowych?
Łódzcy kierowcy muszą się mieć na baczności. System Red Light został zainstalowany już w czterech lokalizacjach. Są to skrzyżowania:
- ul. Obywatelskiej z al. Jana Pawła,
- ul. Drewnowskiej z al. Włókniarzy,
a także:
- rondo mjr. Alfreda M. Biłyka,
- rondo Inwalidów.
Nasz reporter Damian Grosicki rozmawiał z kierowcami i pytał, czy system Red Light w Łodzi to dobry sposób na poskromienie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Głosy były podzielone. – Popieram, choć myślę, że te cztery miejsca na tę chwilę są wystarczające – mówi jeden z kierowców. – Beznadziejny jest ten system. Może powodować zagrożenie na drodze, bo kierowca widząc żółte światło nagle zahamuje, a jadący tuż za nim może w niego uderzyć – to z kolei komentarz krytykujący rozwiązanie.
Jak mówi mł. asp. Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, nie zawsze przyczyną zdarzeń drogowych jest niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej. – To nie tylko wina systemu Red Light. Przyczyną może być, np. niedostosowanie prędkości do warunków czy niezachowanie odpowiedniego odstępu między pojazdami – dodaje.
Zdaniem części kierowców, najlepiej omijać skrzyżowania, na których znajduje się system Red Light. Nie zawsze jest to jednak możliwe.