Na Retkini patrol straży miejskiej za patrolem
Do Radia Łódź zgłosił się pan Adam, słuchacz, który twierdzi, że straż miejska wzmogła kontrole na Retkini, a dokładnie na ulicy Babickiego.
– Od kilku dni straż miejska urządza sobie polowania na wszystko, co jeździ po Babickiego na Retkini. Jak tylko samochód zaparkuje, to za minutę czy dwie podjeżdżają i zakładają blokadę, a później czekają na następnego kierowcę. Nawet na betonowym placu przed prywatną szkołą, gdzie parkują nauczyciele, zakładają blokady – podkreśla pan Adam, słuchacz.
Chwila postoju w niedozwolonym miejscu – 100 zł mandatu
Czy faktycznie patrole straży miejskiej tak często pojawiają się na Babickiego?
– Wczoraj były dwa samochody. Jedna pani zaparkowała żeby mieć blisko do apteki. Ostrzegałem ją, że straż miejska często się tu pojawia. Jak tylko weszła do apteki, to pojawił się patrol. Po wyjściu dostała mandat. Za co? Zaparkowała “na kopercie” – relacjonuje dozorca z Babickiego.
Według mieszkańców Retkini tak częste patrole są sposobem na łatanie dziury budżetowej miasta.
– Wczoraj jeździły w kółko ze trzy radiowozy, jeden za drugim. Też dostałam wczoraj. Stanęłam na chwilę, może na 10 minut. Przyjechałam mamie przywieźć zakupy, bo jest chora. Dostałam 100 zł mandatu i 1 punkt karny. To się w głowie nie mieści – oburza się mieszkanka Retkini.
– Nie parkuję tutaj, ale wiem, że sporo osób dostaje tu mandaty. Na pewno to sposób na szukanie pieniędzy, nie chodzi o bezpieczeństwo i przepisy – dodaje mieszkaniec Retkini.
Przez godzinę patrolu nie było
Podczas naszego pobytu na Babickiego, który trwał około godziny, nie pojawił się ani jeden patrol. Natomiast 3 samochody były zaparkowane w niedozwolonych miejscach. Te, które wskazał nam nasz słuchacz, znajdowały się za znakiem wyznaczającym zakres parkingu. Natomiast plac przy szkole, gdzie parkują nauczyciele, jest przy bramie wyjazdowej. W związku z tym też nie powinno się tam zostawiać aut.
Pytania związane z kontrolami na Retkini i motywacjami, dla których mundurowi nakładają mandaty, skierowaliśmy do Straży Miejskiej w Łodzi. Niestety nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi.