Stopa bezrobocia w Łódzkiem
Najniższe bezrobocie w Europie – to historyczny wynik Polski, która ex equo lideruje z Czechami. Na najniższym stopniu podium uplasowali się Niemcy – tam bezrobocie wynosi 2,9%. W całej Unii Europejskiej ten poziom również jest rekordowo niski – bo wynosi 6%.
Czytaj także: Wojewódzkie Obchody Dnia Rodziny 2023. Spotkanie w Teatrze Jaracza [ZDJĘCIA]
Warto spojrzeć na region łódzki – tu bez pracy pozostaje ponad 56 tysięcy osób – mówi dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy Kamil Jeziorski.
Oczywiście bezrobocie tak dobrze w województwie łódzkim jak w całej Polsce nie wygląda. Tutaj to bezrobocie było zawsze troszeczkę większe niż w Polsce, ze względu na tę specyfikę naszego województwa. Mamy to bezrobocie poniżej 5% – to jest 7-8 miejsce, jeśli chodzi o zbiór wszystkich województw z całej Polski.
Najniższa stopa bezrobocia w województwie łódzkim została odnotowana w powiecie rawskim – wynosi ona 3,1%. Na drugim biegunie znajduje się powiat pajęczański – 8,8%.
Na terenie naszego województwa mieszka 2 miliony 400 tys. ludzi, czyli te ponad 50 tys. osób, które są bezrobotne, to przede wszystkim osoby, które nie mają kwalifikacji zawodowych.
Najmniejsza liczba zarejestrowanych osób jako bezrobotne jest w powiecie rawskim – łącznie są to 603 osoby. Największa – w Łodzi – 16 tys. Pracodawcy z terenu województwa zgłosili w kwietniu br. do urzędów pracy 7383 oferty zatrudnienia.
Posłuchaj relacji:
Jak uważa dyrektor Regionalnego Związku Pracodawców Prywatnych Ziemii Łódzkiej Konfederacja Lewiatan Maciej Plutecki, to pracownik w tej chwili dyktuje warunki na rynku pracy.
Aktualnie mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Mmay sytuację, w której osiągnęliśmy z punktu widzenia takiego czysto statystycznego maksymalmny poziom zatrudnienia. Bezrobocie jako takie co do zasady w Polsce w tej chwili nie funkcjonuje jako pojęcie.
Wolnych miejsc pracy w województwie łódzkim według aktualnych danych jest 3 512. Prezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski uważa, że rynek pracy ma charakter lokalny.
Podawanie uśrednionej wartości dla całej Polski jest trochę nieuzasadnione, bo tak jak można się przekonać inne zupełnie warunki: i wynagrodzenia, i możliwości pracy panują w dużych aglomeracjach skupionych czy w okół administracyjnej stolicy Polski czy w okół innych dużych ośrodków, gdzie de facto praca szuka człowieka, a nie odwrotnie, ale są ciągle w Polsce takie miejsca, właśnie ze względu na rynki pracy lokalne, gdzie bezrobocie jest ciągle dwucyfrowe a nie jednocyfrowe. Istnieje pewna grupa osób bezrobotnych, ale jest to tzw. bezrobocie techniczne – czasem przyjmuje się, że jest to tzw. zdrowe bezrobocie, i ono się sytuuje gdzieś pomiędzy 2 a 3% wśród osób w wieku produkcyjnym. Dla pracodawcy to trudny rynek, ponieważ rynek pracownika ma zasadniczo 2 bardzo ważne cechy: po pierwsze tych pracowników brakuje. Mamy co raz większy problem, żeby znaleźć takich pracowników, którzy będą odpowiadać oczekiwaniom i wymaganiom pracodawcy. Po drugie oczywiście wzrastają wysokości wynagrodzeń, dlatego że w przypadku rynku pracownika to pracownicy dyktują, kształtują kwoty, które pracodawcy płacą w ramach wynagrodzeń.
Sadowski uważa, że mamy już sytuację, w której wiele fabryk ogłasza, że mają problemy z naborem nowych pracowników do uruchamianych nowych hal czy linii technologicznych.
Ten problem jest właśnie co raz częstszy. Raczej trzeba popatrzeć przez perspektywę fabryki, branży, ale też zwykłego obywatela na takim odległym od centrum miast i przemysłu możliwości znalezienia zatrudnienia.
Wśród zawodów deficytowych na rynku pracy województwa łodzkiego znajdują się m.in. kierowcy, elektromonterzy, operatorzy, mechanicy, ale równiez lekarze, pracownicy rachunkowości i księgowości czy psycholodzy.