Sobótki w Maurzycach
Skansen zaprasza na tradycyjne Sobótki. Po raz pierwszy goście mogą obejrzeć też sianokosy.
– Najczęściej sianokosy w dawnych czasach rozpoczynały się od wigilii świętego Jana. Gospodarze zaczynali z samego rana. Łąki były najczęściej kwietnymi łąkami, więc było dużo ziół oraz kwiatów. Można je było od razu wykorzystać do wicia wianków. Zielarka mogła też wykorzystać zioła do leczenia różnych chorób – mówi Mariusz Gajek z Muzeum w Łowiczu.
Panny na wydaniu puszczały na wodę wianki uplecione ze świeżych kwiatów i ziół. Wyłowienie przez kawalera wianka wróżyło szybkie zamążpójście, jeśli wianek utonął panna nie miała szans na męża.
– Dawniej młode panny puszczały wianki, a kawalerowie często je wyławiali i później właścicielki tych wianków były poszukiwane. Noc sobótkowa była nocą, w czasie której gospodarze patrzyli bardziej przychylnym okiem, jeśli chodzi o zaloty młodych ludzi – dodaje Mariusz Gajek.
W programie sobótek w skansenie m.in. warsztaty florystyczne i wykonywania kwiatów bibułowych. Trwają też poszukiwania kwiatu paproci. Organizatorzy ukryli trzy takie kwiaty na terenie skansenu, a ich znalazcy otrzymają nagrody.