Hymn Ligi Mistrzów usłyszymy dopiero w 2023 roku
Zakończyła się faza grupowa Ligi Mistrzów. Była bardzo nietypowa, a najbardziej rzuca się chyba w oczy termin jej zakończenia. W 2021 roku 2 listopada dopiero połowa drużyn miała rozegrane cztery serie spotkań. W 2020 roku tego dnia zespoły miały za sobą zaledwie dwie kolejki, choć pamiętać należy, że wówczas sezon zaczynał się nieco później, z uwagi na pandemię. W 2019 roku do 2 listopada rozegrano połowę spotkań. W roku bieżącym wszystkie 96 meczów jest już za nami. Wszystko to oczywiście “efekt” mundialu rozgrywanego późną jesienią.
Klęski faworytów
FC Barcelona, Juventus Turyn i Atletico Madryt, czyli odpowiednio szósta, ósma i dziewiąta drużyna klubowego rankingu, nie zagrają w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Co więcej ostatnia z tych drużyn nie zagra w ogóle wiosną w europejskich pucharach, zaś dwóm pierwszym pozostanie wątpliwa (w ich przypadku) przyjemność walki w Lidze Europy. Podopieczni Xaviego dali radę jedynie drugiej najsłabszej (wg rankingu) ekipie bieżącej edycji – czeskiej Viktorii Pilzno. Gracze Massimiliano Allegriego ledwie sprostali nawet totalnemu outsiderowi – izraelskiemu Maccabi Hajfa.
Piłkarze Diego Simeone pozbawili się szans na awans w dosyć kuriozalnych okolicznościach. W zremisowanym meczu z Bayerem Leverkusen (wygrana przedłużała nadzieje Atletico na awans) najpierw, już po zakończeniu meczu, “dostali od VAR-u” rzut karny. Później Yannick Carasco nie zdołał pokonać bramkarza gości, a dobitka wylądowała na poprzeczce. Jakby tego było mało to druga dobitka trafiła tuż przed linią bramkową w… Carrasco. Trudno chyba o lepszy obraz totalnej niemocy.
Na przeciwnym biegunie znalazł się za to Bayern Monachium, który nie po raz pierwszy suchą stopą przeszedł przez fazę grupową Ligi Mistrzów. I może nie byłoby nic dziwnego w tym, że wygrał wszystkie sześć spotkań, gdyby nie fakt, iż mierzył się w grupie z Barceloną i Interem Mediolan. Wrażenie robi nie tylko 18 punktów Bawarczyków, ale także zaledwie dwie stracone bramki.
Polskie wątki
W sezonie 2022/23 w składach drużyn grających w Lidze Mistrzów znalazło się zaledwie sześciu Polaków. I większość nie będzie rozgrywek wspominać najlepiej. Kamil Piątkowski nie zagrał w barwach Salzburga nawet minuty. Kamil Grabara co prawda raz, niemal w pojedynkę, zatrzymał Manchester City, broniąc nawet rzut karny, ale FC Kopenhaga rozgrywek nie zawojowała. O drużynach Roberta Lewandowskiego, Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika już niemal wszystko zostało napisane. Dodać można jedynie, że gdyby Lewy miał lepiej ustawiony celownik w meczu Barcelony w Monachium to być może tabela grupy C wyglądałaby teraz inaczej. Szczęsny niestety nieco przyczynił się do nie najlepszych wyników Juventusu (a na pewno drużynie nie pomógł), a Milik Bianconerich “nie zbawił”, choć miewał dobre momenty.
Jedynie Piotr Zieliński awansował ze swoją drużyną do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, a polski pomocnik walnie się do tego przyczynił. Trzy bramki i dwie asysty polskiego pomocnika zdobyte właściwie przez trzy i pół spotkania (bo w ostatnich dwóch kolejkach wchodził dopiero w końcówkach) robią wrażenie, podobnie zresztą, jak gra Napoli w tym sezonie.
Liga Mistrzów znów w Polsce
Polski klub w Lidze Mistrzów grał po raz ostatni w sezonie 2016/17 (Legia Warszawa). Stadion Miejski Legii Warszawa im. Marszałka J. Piłsudskiego gościł jednak rozgrywki także w obecnym sezonie. Swoje mecze przy Łazienkowskiej 3 rozgrywała bowiem drużyna Szachtara Donieck, a wśród drużyn, które przyjechały do stolicy był obrońca trofeum – Real Madryt.
⚒ Наша роздягальня 🧡🖤
В очікуванні приїзду команди. Усе на своїх місцях!#ШахтарЛейпциг | #Shakhtar #UCL pic.twitter.com/5WQJTpZszh
— ⚒FC SHAKHTAR DONETSK (@FCShakhtar) November 2, 2022
W Łodzi można było “poczuć” Champions League
Stadion Miejski im. Władysława Króla był rzez kilka tygodni “domem” Dynama Kijów. Ukraińska drużyna w walce o awans do Ligi Mistrzów poradziła sobie najpierw z Fenerbahce, a następnie ze Sturmem Graz. W decydującej rundzie zmagań musiała jednak uznać wyższość Benfiki Lizbona (w meczu w Łodzi było 0:2), która zresztą później wygrała swoją grupę (przed PSG i Juventusem).
📸 #ДинамоБенфіка pic.twitter.com/0JiEhMxygG
— FC Dynamo Kyiv (@DynamoKyiv) August 17, 2022
Mecze klubu ze stolicy Ukrainy (z Polakiem Tomaszem Kędziorą w składzie) były nie lada gratką dla łódzkich fanów futbolu. Ostatnia możliwość wysłuchania hymnu Ligi Mistrzów i obejrzenia meczu ostatniej rundy kwalifikacji do najważniejszego z europejskich pucharów miała bowiem miejsce jeszcze w XX wieku.
Europejskie puchary wiosną
Oto komplet drużyn, które w roku 2023 wciąż grać będą w europejskich pucharach.
Liga Mistrzów: Napoli, FC Porto, Bayern Monachium, Tottenham, Chelsea, Real Madryt, Manchester City, Benfica, Liverpool, Club Brugge, Inter, Eintracht Frankfurt, AC Milan, RB Lipsk, Borussia Dortmund, Paris Saint-Germain.
Liga Europy: Ajax, Bayer Leverkusen, Barcelona, Sporting, Salzburg, Szachtar, Sevilla, Juventus.
Finał Ligi Mistrzów zostanie rozegrany 10 czerwca 2023 r. na Stadionie Olimpijskim im. Atatürka w Stambule.