W weekend przez Radomsko przeszły intensywne opady deszczu. W konsekwencji woda utrudniała życie mieszkańcom ul. Reymonta, tradycyjnie już zalane zostały również okolice mostka przy ul. Sierakowskiego.
Jeden z mieszkańców postanowił skorzystać z okazji i… popływać, co uwieczniono na filmiku opublikowanym w mediach społecznościowych – na profilu „Radomszczański Pudelek”.
Na profilu Spotted: Radomsko opublikowano z kolei rolkę, na której troje śmiałków postanawia… przepłynąć pod mostkiem pontonem.
Nie wszystkim mieszkańcom jest jednak w głowie zabawa. Część powoli traci cierpliwość i pyta, kiedy to zalewanie Radomska wreszcie się skończy.
To miejsce ciągle jest zalewane. Tutaj znajdują się tory kolejowe, więc nie da się podnieść terenu. Są porobione odpływy, ale jak woda przyjdzie, to nic nie można z tym zrobić – mówi jedna z mieszkanek. – Przypuszczam, że te zalania to efekt zaniechana. Z drugiej strony to chyba zbyt droga inwestycja, by nie było w tym miejscu takiego spadu – dodaje inny z radomszczan.
W pobliżu mostku, przy centrum handlowym, poukładano worki z piaskiem, które mają zabezpieczyć teren przed potencjalnym zalaniem.
fot. Monika Gosławska
Jarosław Ferenc, prezydent Radomska, tłumaczy, że teren, o którym mowa, położony jest poniżej koryta rzeki i trudno z niego odprowadza się wodę. Gospodarz miasta dodaje jednak, że jest pomysł na rozwiązanie tego problemu.
Będziemy obniżać koryto rzeki o około metr. Dokumentacja jest gotowa, czekamy na finansowanie. Rzeka Radomka jest ciekiem podstawowym i powinna być finansowana przez Wody Polskie. Podpisaliśmy porozumienie w tej sprawie, aby to zadanie współfinansować – mówi.
Wszystko wskazuje na to, że władze Radomska rozwiązały problem zalewania posesji w innym miejscu. Po zainwestowaniu w kolektor deszczowy, po raz pierwszy od wielu lat, nie zostały zalane ulice Krasickiego, Dolna i Niska.