Przedstawiciele Emiratów Arabskich: Sebastian M., sprawca wypadku na A1, nie opuści Emiratów do zakończenia postępowania
Wideokonferencja śledczych z obu krajów odbyła się dziś w Prokuraturze Krajowej.
– To jest definicja, która jest zawarta w umowie dwustronnej, ale okazuje się, że jednak ta interpretacja jest troszeczkę inna, więc wiemy już czego oczekuje od nas strona ZEA w zakresie informacji, o które się zwrócili. To, co również bardzo nas satysfakcjonuje, to pełne zapewnienie ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich, wręcz powtórzę ich stwierdzenie, że “nie ma szansy, żeby pan Sebastian M. opuścił terytorium ZEA do czasu zakończenia postępowania ekstradycyjnego, pomimo tego, że nie przebywa on w areszcie ekstradycyjnym. Przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, powiedział, że podejmowane są przez tamtejsze władze działania, które mają służyć temu zabezpieczeniu. Więc nie ma możliwości, żeby Sebastian M. opuścił ten kraj – relacjonuje prokurator Anna Adamiak, rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego.
Nasi rozmówcy potwierdzili również to, że tamtejsze przepisy nie pozwalają na zbyt długie stosowanie aresztu ekstradycyjnego i ten limit został wyczerpany w prawie pana Sebastiana M. (dlatego opuścił on areszt, o czym pisaliśmy TUTAJ – przyp. red.).
Jak dodaje prokurator Anna Adamiak, strona arabska zdaje sobie sprawę z wagi czynu, o który oskarżony jest Sebastian M.
– Widać po stronie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, że chcą współpracować z polską prokuraturą, są na nią otwarci. Mają pełną świadomość charakteru czynu i tragedii wywołanej tym czynem, więc bardzo pozytywnie odbieramy zaangażowanie i chęć współpracy. Natomiast niesie to też ze sobą konieczność merytorycznej współpracy.
Czytaj także: Zespół ds. Generatywnej Sztucznej Inteligencji w Uniwersytecie Łódzkim
Co ważne, do końca miesiąca Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim ma przesłać do Zjednoczonych Emiratów Arabskich dodatkowe informacje, które mają być uzyskane w oparciu o materiał dowodowy – dotychczas zgromadzony w postępowaniu. – Na pytanie, kiedy postępowanie może się zakończyć, odpowiedź była rozsądna, bo usłyszeliśmy, że nikt nie jest w stanie wskazać daty, natomiast jest to procedura etapowa i po prostu musimy czekać – dodała rzeczniczka PK.
To była pierwsza rozmowa „na żywo” z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości w ZEA.