Wartoprzeczytać
Protest przeciwko podwyżce stawek czynszów pod sieradzkim magistratem
Przed Urzędem Miasta protestujący mieszkańcy spotkali się z prezydentem Sieradza aby wyrazić swoje niezadowolenie i prosić o interwencję w tej sprawie. Jak twierdzą protestujący, podwyżki rzędu kilkuset złotych w skali miesiąca pogrążą ich domowe budżety. Obawiają się też kolejnych podwyżek, na które już dziś ich nie stać.
– Bardzo duże rachunki przyszły nam za ciepło. Po 400 zł mam, bo to niby od metra. Jak jestem samotną matką, wychowującą dzieci, to moje wydatki przekraczają dochody – mówi jedna z protestujących.
– Miałam podwyżkę w wysokości 300 zł, a nasze bloki nie są ani ocieplone ani pomalowane. Na te czasy mamy drewniane schody na klatkach – dodaje ruga protestująca.
Będą rozmowy, ale nie ma obietnicy przystopowania podwyżek
Władze miasta zapewniają, że planowane spotkania z mieszkańcami na poszczególnych osiedlach, pozwolą znaleźć kompromis, choć zahamowania podwyżek urzędnicy nie obiecują. Prezydent Sieradza, Paweł Osiewała przekonywał sieradzan, że emocje i protest przeciwko podwyżce stawek czynszów nie rozwiążą problemów.
– Zobowiążę Zakład Gospodarki Nieruchomościami, że na każdej nieruchomości zorganizujemy spotkanie. Przyjdziemy do was z wyliczeniami kosztów – obiecywał protestującym mieszkańcom Paweł Osiewała.
Posłuchaj: