Protest łódzkich adwokatów. Domagają się urealnienia stawek
Te stawki – jak mówi nam adwokat Michał Wojtysiak – nie zmieniły się od 20 lat:
Za niektóre rodzaje spraw dostajemy 160 zł czy 120 zł plus VAT, a to może być sprawa, która trwa na przykład rok albo dwa lata. Musimy w tym czasie pójść do sądu, musimy wysłać list, bo przecież trzeba doręczyć bezpośrednio drugiej stronie i te wszystkie koszty pokrywają adwokaci, którzy są zwykłymi przedsiębiorcami – tłumaczy Wojtysiak.
Mecenas Wojtysiak zwraca uwagę, że odbija to się to także na klientach, którzy nie otrzymują zwrotu za opłacone adwokatom wynagrodzenie.
Protest ma polegać na wstrzymaniu się z działaniami związanymi z wyznaczaniem obrońców z urzędu.
Przez jakiś okres czasu, myślę, że to będzie okres minimalnie trzydziestodniowy, nie będziemy obsługiwali próśb sądów o wyznaczenie adwokatów do prowadzenia konkretnej sprawy dla osoby, która tego potrzebuje, zgodnie z przepisami o pomocy prawnej z urzędu – dodaje Wojtysiak.
Prawnicy zrzeszeni w izbach adwokackich podjęli też uchwały, które dyscyplinują i wzywają ministra sprawiedliwości do urealnienia stawek.
Jeśli działania nie przyniosą efektu, możliwe są protesty adwokatów przed ministerstwem sprawiedliwości.