Pracoholizm to choroba jak każda inna. Dotyczy 11% Polaków

Dziś przypada Światowy Dzień Pracoholików. Według terapeuty ds. uzależnień, Bartosza Woźniaka, jest to uzależnienie jak każde inne i nie można go lekceważyć.

Pracoholizm jest chorobą tym bardziej, że został on wpisany do międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-10, gdzie został oznaczony konkretnym kodem. Diagnozuje się go tak samo, jak wszystkie inne uzależnienia, od alkoholu, substancji psychoaktywnych – na podstawie konkretnych kryteriów – tłumaczy Woźniak.

Pracoholizm w Polsce. Zagrożonych 11%

Z najnowszych badań Fundacji Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że zagrożenie pracoholizmem dotyczy 11 proc., czyli ponad 2,5 mln Polaków. Balans jest jednak możliwy:

Myślę, że jestem wysoko funkcjonującym pracoholikiem, czyli takim, który ma świadomość tego, że bardzo lubi pracę, że może przesadnie buduje poczucie własnej wartości wokół tego, jak dużo pracuje. Ale przez to, że jestem tego świadomy, to jestem w stanie jakoś to kontrować i powiedzieć sobie “ok, jeżeli dzisiaj będę siedział dłużej w pracy, to nie dlatego, że mój biznes tego potrzebuje, tylko dlatego, że ja tego potrzebuję” – mówi jeden z zapytanych przez nas łodzian.

Na uzależnienie od pracy najbardziej narażeni są młodzi ludzie w grupie wiekowej 25-44 lat, bez względu na płeć.

op. DM