Po słabszym początku sezonu, siatkarki Grot Budowlanych potrzebują punktów, aby włączyć się w walkę o czwarte miejsce w tabeli Tauron Ligi. W takiej sytuacji z kim zdobywać punkty, jak nie z bezpośrednimi rywalkami – MKS-em Energa Kalisz i BKS-em Bostik Bielsko-Biała? Taka okazja była dzisiaj (29 stycznia). Budowlane podejmowały bielszczanki.
Fatalne przyjęcie Grot Budowlanych
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły przyjezdne. W łódzkim zespole niemal nie istniało dobre przyjęcie – procent pozytywnego był w okolicach 15-20 proc. To sprawiło, że podopieczne Macieja Biernata przegrały dwa sety – do 17 i 18.
Szkoleniowiec Grot Budowlanych robił co mógł – podwójne zmiany, próbował pobudzać swoje podopieczne na przerwach. To przyniosło efekt w trzeciej partii, którą łodzianki wygrały zdecydowanie 25:14.
Wydawało się, że możliwy jest powrót i doprowadzenie do tie-breaka. To dawałoby przynajmniej jeden punkt w tabeli, a przy wygranej dwa. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Choć czwarty set był najbardziej wyrównanym, to pod koniec budowlane popełniły kilka prostych błędów. Przyjezdne zwyciężyły 25:20 i całe spotkanie 3:1.
MVP meczu wybrano Dominikę Pierzchałę (23 punktów). W zespole Grot Budowlanych najlepsze w ataku były Monika Fedusio (14 pkt.) oraz Małgorzata Lisiak i Julia Kąkol (obie po 11 pkt.). Łodzianki w tym spotkaniu zawiodło jednak przyjęcie – zakończyły pojedynek z 30-procentowym wskaźnikiem pozytywnego przyjęcia.
Do czwartych kaliszanek i piątych bielszczanek budowlane tracą już po siedem punktów.