PGE Skra Bełchatów wyraźnie słabsza w Rzeszowie
Siatkarze z Bełchatowa na pewno nie byli faworytem niedzielnego meczu. Mierzył się wszak lider tabeli z ekipą zajmującą dziesiątą lokatę. PGE Skra Bełchatów przyzwyczaiła jednak do tego, że z najlepszymi drużynami gra w tym sezonie naprawdę dobrze.
Tym razem było jednak inaczej. Wystarczy spojrzeć na wyniki poszczególnych partii w kolejnych ich etapach, aby zrozumieć, że bełchatowianie właściwie w żadnym momencie nie byli nawet blisko rywali. 8:5 – w pierwszym secie, 8:5 – w drugiej partii i 8:3 – w trzeciej odsłonie. Dalej: 16:11 i 21:18 – w premierowej partii, 16:12 oraz 21:16 – w drugim secie, a w ostatnim – 16:8 i 21:13.
Obie ekipy bardzo słabo przyjmowały (31% vs 32%) i popełniały masę błędów w polu serwisowym (18 vs 17). To jednak gospodarze radzili sobie znacznie lepiej w ataku (66% vs 45%), a także w bloku (7 vs 2). Zresztą PGE Skra Bełchatów w całym meczu zdobyła zaledwie 26 punktów atakiem, czyli “uzbierała” zaledwie seta w podstawowym elemencie siatkarskiego rzemiosła.
Przegrywamy w Rzeszowie w trzech setach.
Gratulacje dla @AssecoResovia 🤝
Kibicom dziękujemy za wsparcie 🐝 pic.twitter.com/qGjUYxdWEW— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) January 15, 2023
Czytaj także: Siatkarskie derby Łodzi: ŁKS Commercecon – Grot Budowlani [RELACJA NA ŻYWO]
Choć po takim meczu trudno jest może oceniać indywidualne występy to jednak ciężko przejść obojętnie wobec liczb pojawiających się w zestawieniach statystycznych przy zawodniku grającym w ekipie “Żółto-Czarnych” z numerem 11, czyli Dicku Kooyu. 7% pozytywnego przyjęcia, skończone zaledwie 5 z 19 piłek, a do tego 3 błędy w ataku. Z grającą naprawdę dobrze w tym sezonie Resovią nie dało się wygrać, kiedy jeden z siatkarzy grał tak słabo.
Rzeszowianie umocnili się na prowadzeniu w tabeli, bełchatowianie spadli zaś na jedenastą pozycję. Kolejny mecz PGE Skra Bełchatów zagra 22 stycznia w Warszawie z Projektem.