Parkingi w Skierniewicach problemem… pieszych
Parkingi w Skierniewicach okazują się poważnym problemem dla… pieszych. I nie jest to wcale wina kierowców, parkujących w odległości mniejszej niż 10 metrów od pasów. Problematyczną kwestią są same zatoki parkingowe, budowane tuż przy przejściach dla pieszych. Zostawiane na nich pojazdy, zupełnie zasłaniają, wchodzących na przejście dla pieszych, ludzi.

Jedno z takich miejsc znajduje się na ul. Mszczonowskiej. Przejście znajduje się w pobliżu szkoły podstawowej. Wychodzące nagle zza samochodów na jezdnię dzieci nie są rzadkim widokiem. Drugi z problematycznych parkingów wybudowany został na ul. Reymonta, niemal na pasach w centrum – w okolicy galerii handlowej.

O tym, że takie miejsca stwarzają niebezpieczeństwo mówi kom. Robert Zwoliński, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach. Z kolei Zbigniew Zagawa, naczelnik Wydziału Dróg w UM Skierniewice, tłumaczy dlaczego niektóre parkingi powstały niezgodnie z zasadami.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Co ciekawe, okazuje się, że zatoki parkingowe na ul. Mszczonowskiej oficjalnie nie są parkingami. Urzędnicy w tym przypadku zrzucają odpowiedzialność na parkujących w tym miejscu kierowców.
W Skierniewicach prowadzone są remonty dróg. W przygotowaniu jest kolejna duża inwestycja drogowa – przebudowa ulicy Pomologicznej. Jak zapewnił naszą reporterkę Andrzej Pasik z Biura Planowania Przestrzennego UM Skierniewice, parkingi w tym miejscu zostaną wybudowane zgodnie z przepisami.