Osoby bezdomne mogą liczyć na schronienie w noclegowniach
Temperatura spadająca nocą poniżej zera to duży problem dla bezdomnych. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Piotr Kowalski zapewnia, że wszelkie służby, instytucje i stowarzyszenia są już gotowe do działania.
– Jak zawsze o tej porze roku zaczynamy częściej przypominać o tym, że osoby w kryzysie bezdomności – takie, które nie korzystają z placówek, nie korzystają z jakichś instytucji – mogą zacząć to robić. My to też widzimy, że na jesień ta liczba chętnych do tego, żeby mieszkać w schronisku wzrasta, co nie zmienia faktu, że są też ciągle takie osoby, które mimo to wybierają życie gdzieś tam w przestrzeni miejskiej – podkreśla Piotr Kowalski.
Nie bagatelizować kilkudniowych przymrozków
Rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi Adam Stępka zwraca uwagę na to, by nie bagatelizować kilkudniowych przymrozków.
– Obecne temperatury stwarzają już ryzyko wystąpienia hipotermii. Zwłaszcza w godzinach wieczornych oraz nocnych. Dlatego powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na osoby, które w warunkach wychłodzenia same sobie nie poradzą. Mam tutaj na myśli głównie osoby bezdomne – mówi Adam Stępka.
Pierwszy krok – noclegownia przy ul. Przybyszewskiego
W pierwszej kolejności bezdomni powinni kierować się do noclegowni przy ulicy Przybyszewskiego w Łodzi. Do grudnia, kiedy to zostanie uruchomiony autobus dla bezdomnych i miejskie ogrzewalnie, osoby w kryzysie bezdomności nie pozostają bez pomocy. Łódzka Caritas od poniedziałku uruchomiła świetlice dla osób będących w kryzysie bezdomności.
– Mogą przychodzić osoby w kryzysie, napić się ciepłej herbaty, kawy, zjeść posiłek, ale także uczestniczyć w warsztatach społeczno-zawodowych z psychologiem, z doradcą zawodowym, terapeutą uzależnień, z pedagogiem. Od poniedziałku do środy od godz. 14.30 do godz. 18. Także zapraszamy osoby, które są w kryzysie, nie mają gdzie iść w dzień, ale także osoby, które mają domy, ale nie mają ogrzewania – tłumaczy kierownik Punktu Pomocy Charytatywnej Daria Heinzel.
Z takiej formy pomocy korzysta pan Sebastian – od 13 lat bezdomny.
– Dużo ludzi, którzy nie mają gdzie spędzać tego czasu, bo to trzeba cały dzień być na podwórku, no to korzystają z tej świetlicy. Żeby się ogrzać, przyjść zjeść i czegoś się napić – mówi pan Sebastian.
Dreszcze pierwszym objawem wychłodzenia
– Pamiętajmy, że pierwszym objawem wychłodzenia są chociażby dreszcze, które następnie – jeżeli pomoc nie przyjdzie w porę – mogą przekształcić się w zaburzenia świadomości. Tutaj jest bardzo duży problem, bo bardzo często te zaburzenia świadomości mogą przypominać stan po spożyciu alkoholu. I często tak bywają przez osoby niemające wykształcenia medycznego rozumiane. W warunkach takich temperatur takie zachowanie może być spowodowane nie alkoholem, ale właśnie wychłodzeniem – podkreśla Adam Stępka.
– Codziennie o godz. 14 od poniedziałku do piątku wydajemy pieczywo, owoce, warzywa, jakieś rzeczy, które przyjechały do nas ze sklepów, a także gorący posiłek – dodaje Daria Heinzel.
– To jest moment, w którym prosimy was drodzy łodzianie o to, żebyście podzielili się swoimi nieużywanymi ubraniami. Kurtki, spodnie, ciepłe buty powiązane ze sobą w pary, jakąś ciepłą odzież, swetry, tego typu rzeczy – jak najbardziej tak. Potrzebujemy tego. Prowadzimy tę zbiórkę tutaj, przy ul. Kilińskiego 102, jak i jeszcze przez chwilę przy ul. Wschodniej 32 i przy ul. Objazdowej 17 – zaznacza Piotr Kowalski.
Tysiąc bezdomnych w Łodzi
Według ostatniego spisu przeprowadzonego w 2019 r., w Łodzi jest blisko 1000 osób w kryzysie bezdomności
– Ja już mam dość spania po klatkach, po tych wszystkich pustostanach. W noclegowni chociaż mam ciepło. A tutaj (w Caritas – red.) mam pomoc rzeczową i też mogę coś zjeść – przyznaje pan Sebastian.
– W sytuacji, kiedy będzie naprawdę zimno i okaże się, że pojawił się ktoś, kto jest na klatce schodowej, to jeżeli ten ktoś nie robi problemów, to myślę, że warto pamiętać, że jest człowiekiem. Myślę, że trzeba go zapytać jak mu pomóc – radzi Piotr Kowalski.