Nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów w Rogowcu. Kto je posprząta? „Trwa wyłanianie wykonawców”

Nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów w Rogowcu, w powiecie bełchatowskim, wciąż nie zostało posprzątane. Ludzie, którzy żyją w jego sąsiedztwie wielokrotnie apelowali do poprzedniego marszałka o usunięcie kilku tysięcy mauzerów, z których wydobywa się nieprzyjemny zapach. – Bardzo śmierdzi, a najgorzej jak jest wiatr – mówi jedna z okolicznych mieszkanek. Czuć jakieś rozpuszczalniki, smary – dodaje inny z mieszkańców. Nowe władze Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego zapewniają, że usunięcie nielegalnych składowisk jest dla nich priorytetem. – To w Rogowcu jest jednym z większych w kraju i podjęto już pierwsze działania. Konsekwencją prowadzonych postępowań wobec osób, które nielegalnie porzuciły odpady, jest wykonanie usunięcia zastępczego składowiska. Obecnie trwa wyłanianie wykonawców, którzy będą odpowiedzialni za utylizację odpadów. Z uwagi na skalę i koszty, to zadanie będzie wykonywane wieloetapowo – czytamy w nadesłanym przez urząd piśmie. Tymczasem spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna monitoruje nielegalne składowisko. Teren ten nie jest jej własnością, ale znajduje się w bliskim sąsiedztwie Elektrowni Bełchatów.

Zamontowaliśmy system inteligentnych kamer termowizyjnych, które nadzorują pojemniki z odpadami. Zainstalowaliśmy także monitoring wizyjny i utworzyliśmy stanowisko gaśnicze na terenie spółki. Zabezpieczyliśmy również wloty do studzienek kanalizacyjnych systemu kanalizacji deszczowej Elektrowni Bełchatów i wykonaliśmy obwałowania ziemne zabezpieczające zbiornik retencyjny oraz teren oczyszczalni – mówi Joanna Blewąska-Kołodziejczak, rzecznik prasowy spółki PGE GiEK.

Na usunięcie zastępcze odpadów porzuconych w Rogowcu w obecnym budżecie województwa łódzkiego zabezpieczono 70 mln złotych. W kolejnych budżetach pojawią się zapewne kolejne kwoty. Z wstępnych szacunków wynikało, że do zutylizowania składowiska potrzeba aż 600-700 milionów złotych. Wykonanie usunięcia zastępczego umożliwia żądanie zwrotu kosztów. Sprawą zajęła się także Dorota Ryl, wojewoda łódzki, która podkreśla, że zniknięcie wspomnianych odpadów, jest dla niej priorytetowe.

Czytaj także: Trzęsienie ziemi w Łódzkiem. Miało siłę 3,5 stopnia w skali Richtera

oprac. jan, mawi