O postawienie pomnika zabiega społecznik Marian Grochowski, który chce upamiętnić pochodzącego ze Skierniewic kawalerzystę, bohatera spod Somosierry. Radny Piotr Paradowski zauważa jednak, że w Skierniewicach jest już popiersie Jana Hipolita Kozietulskiego. – Mamy przecież taki pomnik. Poza tym daję konia z rzędem każdemu, kto mi powie, co wspólnego ze Skierniewicami ma Napoleon – pyta polityk.
Z kolei radny Marek Pastusiak przekonuje, że przed podjęciem uchwały należało porozmawiać z pomysłodawcą pomnika, którego na sesji rady miasta nie było. – Uważam, że skoro są inicjatywy składane mieszkańcy, to ich nie gaśmy, tylko rozmawiajmy z ludźmi. Wiem, że niektórym nie podoba się Napoleon, innym Kozietulski, a jeszcze innym zaproponowany w wizualizacji koń – zaznacza.
Choć większość w radzie zagłosowała przeciw, to stwierdzono jednocześnie, że podjęta uchwała nie zamyka drogi do dalszych starań o pomnik, być może w innej lokalizacji.
Komentowane 2
Pomniki wam w głowie, a miasto wygląda jak sprzed 40 lat. Uczyłem się i wychowywałem w Skierniewicach do 1990roku .przyjechałem w zeszłym miesiącu odwiedzić siostrę do Skierniewic, nie mam miłych wspomnień po spacerze. Teren przy dworcu kolejowym to śmietnik . Mam pytanie do władz Skierniewic . Czy odrapany z odpadającym tynkiem ratusz to obraz siedziby władzy w każdym mieście w Polsce? Weźcie się za .renowacje budynków na głównych ulicach ,. Jeśli nie macie pomysłów na zmianę wizerunku miasta ,weźcie przykład z innych miast . Gdzie są pieniądze z UE? .może trzeba was zacząć rozliczać z wydatków ? Wstyd się przyznać przed dziećmi że tatuś pochodzi z tego miasta.
Niech postawią tam pomnik Fryderyka Chopina!