Mistrzostwa świata 2022 – dzień 14
Początek fazy pucharowej przynosi z jednej strony większe emocje, bo przecież przegrywający odpada, z drugiej zaś fakt, że mistrzostwa świata nieco “zwalniają”. Tylko dwa spotkania w ciągu dnia, a za chwilę także dni bez meczów – oto co nas czeka w najbliższej przyszłości.
Dzisiaj wygrywali faworyci, choć “outsiderzy” zostawili po sobie naprawdę dobre wrażenie. Zarówno USA, jak i Australia miały swoje szanse i “nie położyły się” przed bardziej utytułowanymi rywalami.
Holandia – USA
Spotkanie mogło się rozpocząć kapitalnie dla Stanów Zjednoczonych, bowiem już w 3. minucie sam przed Andriesem Noppertem znalazł się Christian Pulisic. Holenderski bramkarz obronił jednak strzał gracza Chelsea. W 10. minucie było już 1:0. Denzel Dumfries zagrał z prawej strony w okolice 13. metra, a podanie strzałem po ziemi wykończył Memphis Depay. W 43. minucie z dystansu strzelał Timothy Weah, ale Noppert był na posterunku. W 1. minucie doliczonego czasu gry Holendrzy niemal skopiowali akcję bramkową. Tym razem jednak podanie Dumfriesa wykończył Daley Blind i było 2:0.
Amerykanie ani myśleli się jednak poddać. W 49. minucie Noppert do spółki z Dumfriesem zapobiegli utracie bramki po strzale Tima Reama. Minutę później Walker Zimmerman o mało nie pokonał własnego bramkarz. W 71. minucie dobrze interweniował Matt Turner. W 75. minucie fatalny błąd popełnił Depay, który podał w pole karne do Hajiego Wrighta. Ten minął golkipera, ale piłkę sprzed bramki zdołał jeszcze wybić Dumfries. Jednak już minutę później Pulisic zagrał w Wrighta, a napastnik tak podciął piłkę, że ta wysokim lobem wpadła w długi róg holenderskiej bramki.
W 81. minucie Holendrzy ponownie mieli dwa gole zapasu. Blind zacentrował do niepilnowanego Dumfriesa, a ten do asyst i kluczowych interwencji w obronie dołożył bramkę. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Amerykanie kończą mistrzostwa świata na 1/8 finału, a piłkarze Louisa van Gaala grać będą w ćwierćfinale.
Holandia – USA 3:1 (2:0)
The Netherlands progress to the Quarter-finals! 🇳🇱@adidasfootball | #FIFAWorldCup
— FIFA World Cup (@FIFAWorldCup) December 3, 2022
Argentyna – Australia
Spotkanie naszych grupowych rywali z Australią poprowadził Szymon Marciniak. Dla Lionela Messiego był to mecz numer 1000 w seniorskiej karierze.
Argentyńczycy nie grali jakoś porywająco na początku spotkania. Kiedy jednak jubilat, czyli Leo Messi, dostał piłkę w polu karnym wiedział doskonale, co z nią zrobić. To była 35. minuta meczu i 1:0. W sumie to by było na tyle, jeśli chodzi o pierwszą połowę.
W 57. minucie fatalny błąd popełnił bramkarz Mathew Ryan, który chciał się zabawić z rywalami w polu karnym. Pomyłka golkipera była brzemienna w skutki. Piłkę zabrał mu bowiem Julian Alvarez i umieścił piłkę w opuszczonej bramce. W 77. minucie Australijczycy zdobyli kontaktową bramkę. Piłkę przed pole karne wybili argentyńscy obrońcy, gdzie stał Craig Goodwin. Ten uderzył bez przyjęcia, a futbolówka, która leciała na aut bramkowy, po rykoszecie wpadła do bramki Emiliano Martineza. Trafienie zapisano jako samobójczy gol Enzo Fernandeza.
W 81. minucie Aziz Behich przeprowadził kapitalną indywidualną akcję. Australijczyk minął kilku rywali i był już blisko bramki Martineza. W ostatniej chwili jego strzał zablokował jednak Lisandro Martinez. W 89. minucie Lautaro Martinez zmarnował znakomite podanie od Messiego. Trzy minuty później napastnik Interu “powtórzył” swój wyczyn trafiając z bliska w bramkarza. W 4. minucie doliczonego czasu gry Argentyńczycy mieli kilka szans na zdobycie gola, ale piłka do bramki nie wpadła. Trzy minuty później, właściwie w ostatniej akcji spotkania, piłkę meczową miał Garang Kuol. Jednak jego strzał z kilku metrów świetnie zatrzymał argentyński golkiper.
Argentyna – Australia 2:1 (1:0)
Argentina secure their spot in the Quarter-finals! 👏@adidasfootball | #FIFAWorldCup
— FIFA World Cup (@FIFAWorldCup) December 3, 2022
Mistrzostwa świata 2022 – dzień 15
13320 dni mijać będzie jutro od meczu Brazylia – Polska podczas mistrzostw świata w Meksyku. Od tamtego meczu najpierw czekaliśmy 16 lat na wyjazd na mistrzostwa świata. Później, kiedy już jechaliśmy na turniej, kończyliśmy zmagania w fazie grupowej. Tym razem jest inaczej. Mecz Francja – Polska rozpocznie się jutro o 16:00. Les Bleus bronią tytułu sprzed czterech lat. O 20:00 pierwszy gwizdek w meczu Anglia – Senegal.