Na Śląskiej się nie spieszą
Gdy remonty zaczynają się pod koniec lata albo jesienią, kierowcy martwią się by nie zostać z utrudnieniami w ruchu na zimę. Tego właśnie obawiają się mieszkańcy Dąbrowy, którzy przyglądają się remontowi Śląskiej. Od 8 września obowiązuje na niej jeden kierunek ruchu, a prac na jezdni jeszcze nie rozpoczęto.
– Czy jeden kierunek ruchu jest utrudnieniem? Oczywiście, bo mieszkańcom południowej części osiedla pozostaje tylko Felińskiego. O zakorkowanej Dąbrowskiego przez remont wiaduktu lepiej nie mówić. Oczywiście remont Śląskiej trzeba zrobić, ale można jeździć objazdami, jeśli roboty postępują. A na Śląskiej niewiele się dzieje – podkreśla kierowca mieszkający przy ul. Zapolskiej.
Prace prowadzą tylko na części pobocza
Faktycznie na Śląskiej, której remont rozpoczęto 8 września, na razie prace prowadzone są tylko na poboczu. Wykonawca usunął stary chodnik na odcinku od Gojawiczyńskiej do Zapolskiej i pracuje na poboczu od Gojawiczyńskiej do Lodowej. Jednak jeden kierunek ruchu obowiązuje aż od ul. Lodowej do ul. Kilińskiego.
– Od Zapolskiej do Kilińskiego nie dzieje się nic. Drogowcy postawili tam tylko słupki. Pytanie, po co? Przecież nie wiadomo, kiedy zaczną tam prace – podkreśla kierowca z Dąbrowy.
Tylko w jedną stronę
Jeden kierunek ruchu kończy się tuż przy stacji Łódź Chojny, tym samym na blisko kilometrowym odcinku (od Zapolskiej) występują utrudnienia w ruchu, a prace remontowe tam się nie rozpoczęły, chociaż minęło 18 dni. Dla porównania, w ciągu 13 dni od rozpoczęcia prac na Kosynierów Gdyńskich położył już nową nawierzchnię na kilku odcinkach. Nic więc dziwnego, że kierowcy obawiają się pozostać z utrudnieniami na zimę.
– Dobrze będzie, jak chociaż chodnik do zimy na Śląskiej zrobią. Na razie piesi chodzą pod fragmencie jezdni wyłączonym z ruchu, ale jak na drodze stoją pojazdy wykonawcy, to wchodzą na pas, po którym odbywa się ruch. I nie ma się co dziwić, w miejscu chodnika zalega na razie ziemia, a po opadach tworzy się błoto. Niestety, z tego samego fragmentu asfaltu korzystają rowerzyści, którzy jeżdżą tam pod prąd – podkreśla kierowca z Dąbrowy.
Podsumowując, odcinek Śląskiej przeznaczony do remontu ma długość ok. 1,5 km. Natomiast na fragmencie blisko 1 km nie rozpoczęto jeszcze żadnych prac, nawet na poboczu.