Mieszkańcy boją się o kolejną kamienicę przy alei 1 Maja w Łodzi. Tym razem chodzi o budynek znajdujący się pod numerem 18. Z ich relacji wynika, że w poniedziałek (20 stycznia), podczas rozbiórki pustostanu przy al. 1 Maja 16, pracownicy zamiast usuwać cegły ręcznie, wykorzystali do tego celu maszyn. Wskutek tego sąsiednia kamienica zaczęła się trząść, a cegły z niej odpadać.
Jedna z mieszkanek przekazała naszemu reporterowi, że w obawie o własne zdrowie i życie, opuściła swój lokal. – Huk był taki, jak wtedy, gdy runęła ściana w kamienicy naprzeciwko. Nie upłynęło pięć czy dziesięć minut, jak zaczęło nami bujać, jak namiotem. Razem z sąsiadem czekaliśmy aż przyjedzie policja. W tym czasie robotnicy czmychnęli. Wyjechała jakaś maszyna. Jakby dostali informację, że na miejscu pojawią się służby – relacjonuje pani Dorota.
fot. Kacper Józefowicz
Kobieta opuściła kamienicę wspólnie z córką i sąsiadem. Po przyjeździe policji mieszkańcy dowiedzieli się od funkcjonariuszy, że nie mogą wejść na budowę.
We wtorek (21 stycznia) u pani Doroty została zorganizowana wizja. Pracownicy działu technicznego Zarządu Lokali Miejskich w Łodzi przekazali, że nie ma powodu do obawy.
Pracownicy Zarządu wczoraj dokonali wizji tego lokalu. Stwierdzili, że powstały zarysowania na łączeniu płyt karton-gips jest niewielkie i z pewnością nie stanowi niebezpieczeństwa. Kamienica przy alei 1 Maja 18 jest własnością prywatną, a rozbiórkę na budynku przy alei 1 Maja 16 przeprowadza Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Sp. z.o.o. Mińsk Mazowiecki – mówi Aneta Rogalińska, rzeczniczka prasowa ZLM.
Łodzianka z sąsiadem podjęli jednak decyzję o nie powracaniu do swoich mieszkań.
Czytaj także: Tunel pod Łodzią. Dlaczego tarcza Katarzyna wciąż tkwi w miejscu?
oprac. jan, FS