Wartoprzeczytać
W części dziennej na uczestników Festivalu Ravekjavik czekały targi rzeczy różnych, prezentacje mody i pokazy audiowizualne.
– Jesteśmy nawet zdumieni ogromem przestrzeni w tym industrialnym klimacie, którego w sumie się spodziewałem, ale może nie aż z taką siłą – przyznaje uczestnik części dziennej festiwalu.
– Fajnie, że takie nowe rzeczy się dzieją w Łodzi. Jest to mega progresywne – dodaje drugi łodzianin.
– Byłem na Festivalu Ravekjavik na części dziennej i jest zupełnie inną imprezą niż ta nocna. Pojawia się tam więcej eksperymentalnych artystów, artystów i artystek, którzy łamią jakieś schematy. Podoba mi się właśnie takie otwarcie, danie sceny artystom, którzy zwykle nie mają szansy występować przed taką publicznością – podkreśla uczestnik festiwalu.
– Ma swój klimat, jesteśmy już drugi rok z rzędu. Bardzo nam się podoba. Widzimy, że festiwal się rozwija, także kibicuję im dalej, żeby się rozwijali jeszcze bardziej – dodaje łodzianka.
Festiwal cały czas trwa. Część nocną uświetniają występy twórców muzyki elektronicznej z całego świata. Ostatni zaplanowany jest na godzinę piątą rano.