Auto na torach, tramwaje stoją – łódzka plaga
Piotr Wasiak, rzecznik prasowy MPK-Łódź, podkreśla, że do zatrzymań spowodowanych nieprawidłowo zaparkowanymi samochodami dochodzi niemal każdego dnia. – W tym roku mieliśmy już ponad 50 takich sytuacji – mówił.
Jak dodał, najczęściej tego typu zdarzenia mają miejsce na ulicach:
- Kilińskiego,
- Węglowej,
- Pomorskiej,
- Kopernika.
W ostatnich dniach podobne problemy zauważalne są na ulicach Legionów i Gdańskiej, gdzie po przebudowie wróciły tramwaje, ale z czego – jak się okazuje – nie wszyscy kierowcy jeszcze zdają sobie sprawę.
screen ze strony internetowej MPK-Łódź (dostęp: 25.03.2024 r.)
Zatrzymania trwają zazwyczaj od kilku do kilkunastu minut. Nierzadko po chwili z okolicznego sklepu wybiega kierowca, który tłumaczy, że „on tylko na chwilkę”. Zdarzają się jednak sytuacje, że kierowcy nie udaje się szybko odnaleźć. We wszystkich tego typu przypadkach motorniczowie informują Centralę Ruchu, która zgłasza sprawę do odpowiednich służb.
Straż Miejska w Łodzi o problemie
Joanna Prasnowska z łódzkiej straży miejskiej, informuje, że gdy do dyżurnego wpływa zgłoszenie dotyczące opisywanego problemu, na miejsce kierowany jest patrol straży miejskiej, który niezwłocznie na ogół podejmuje decyzję o tym, by wezwać holownik w celu usunięcia pojazdu.
Jeżeli zostanie wezwany na miejsce holownik i auto zostanie odholowane, wówczas musi się liczyć z kosztami 679 zł, a więc koszty usunięcia, plus za każą rozpoczęta dobę 60 zł za przechowywanie pojazdu na parkingu – dodaje.
Funkcjonariusz ma możliwość nałożenia kary grzywny na kwotę od 500 do nawet 5 tysięcy złotych, ale o tym już decyduje funkcjonariusz straży miejskiej. Dodatkowo przewoźnik ma taką możliwość, aby ubiegać się o zwrot kosztów za powstałe utrudnienia.