Lech Poznań przeszedł do historii
19 marca 1991 roku Legia Warszawa zremisowała 2:2 w Genui z Sampdorią i awansowała do półfinału nieistniejącego już Pucharu Zdobywców Pucharów. Polska piłka czekała 32 lata aż któraś z drużyn wygra rywalizację w Europie wiosną. Oczywiście ranga rozgrywek i ich faza wypadają blado przy sukcesie ekipy ze stolicy. To jednak jeszcze bardziej podkreśla, jak niski jest poziom naszej piłki klubowej.
Lech Poznań wykorzystał szansę, którą “stworzył” sobie remisując w pierwszym meczu w Norwegii. Mecz w stolicy Wielkopolski nie był wybitny w wykonaniu “Kolejorza”, który miał jednak w swoim składzie Mikaela Ishaka. To Szwed zapewnił awans poznaniakom, pokonując bramkarza gości po zagraniu Joela Pereiry. Jedyna bramka w dwumeczu padła w 63. minucie spotkania.
63′ ⚽️ 𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋!
_____#UECL | #LPOBOD 1:0 pic.twitter.com/kfeZfkcvZb— Mistrz Polski 🥇 (@LechPoznan) February 23, 2023
Czytaj także: Derby Polski 2023. Legia Warszawa podejmie Widzew Łódź. Ligowy klasyk w Radiu Łódź
Awans jest także historyczny dla klubu z Poznania. Lech nigdy wcześniej bowiem nie przebrnął pierwszej wiosennej rundy europejskich pucharów.
Wracając jeszcze do roku 1991, warto wspomnieć, iż tylko dwóch zawodników z dzisiejszego składu Lecha było na świecie, gdy Legia eliminowała Sampdorię. Są nimi Barry Douglas i Artur Sobiech. Szkot miał wówczas 1,5 roku, a były reprezentant Polski był jeszcze przed swoimi pierwszymi urodzinami.
Lech Poznań będzie gospodarzem pierwszego spotkania w 1/8 finału. Rywala pozna jutro (24 lutego).