Piotrkowianin nie wykorzystał szansy
Podczas gdy piotrkowianie wygrywali w trzech ostatnich kolejkach PGNiG Superligi, kwidzynianie nie zdobyli w nich punktu, a obydwie ekipy dzieliło w tabeli zaledwie pięć oczek. Piotrkowianin miał więc szansę przedłużyć serię zwycięstw.
Przebieg meczu pokazał, że było to zadanie jak najbardziej realne. Przez pierwsze 12 minut spotkania trwała walka bramka za bramkę. Serię tę przełamało jednak trafienie Pawła Kowalskiego i goście po raz pierwszy objęli prowadzenie (5:6). Przewaga Piotrkowianina urosła nawet do dwóch bramek (6:8, 7:9). Niewykorzystany przez Piotra Swata rzut karny i dwie szybko strzelone przez gospodarzy bramki pozwoliły im objąć prowadzenie 10:9. Przed przerwą z karnego pomylił się jeszcze Marcin Matyjasik i MMTS Kwidzyn prowadził po 30 minutach 14:12.
Po przerwie gra była początkowo wyrównana – po skutecznie egzekwowanym przez Piotra Jędraszczyka rzucie karnym, w 38. minucie było 17:16. W 44. minucie było już jednak 20:16. Ale Piotrkowianin nie dawał za wygraną, trafił trzykrotnie z rzędu i znów przegrywał tylko jedną bramką (20:19). W 54. minucie gościom udało się doprowadzić do wyrównania (22:22). Problemem znów okazała się jednak nieskuteczność z siódmego metra – w 57. minucie, przy stanie 23:22, bramkarza gospodarzy nie zdołał pokonać Jędraszczyk. W 59. minucie znów był remis (24:24). 70 sekund przed końcem meczu kwidzynianie zdobyli bramkę z karnego, która okazała się być decydującą, bowiem do końca spotkania żadnej z ekip nie udało się już trafić do siatki rywali.
Walka do ostatniego gwizdka❗️ @MMTSKwidzyn spokojnie jedną❓ #KWIPIO pic.twitter.com/y4ACBRbB3B
— PGNIG Superliga (@pgnigsuperliga) April 5, 2023
Czytaj także: Sensacja w Szczecinie! Grot Budowlani Łódź wygrali z Chemikiem 3:1
Najwięcej trafień na swoim koncie zapisał Piotr Jędraszczyk – 7.
Kolejne spotkanie piotrkowianie zagrają we własnej hali 15 kwietnia. Ich rywalem będzie sąsiadująca z nimi w tabeli Gwardia Opole.
MMTS Kwidzyn – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 25:24 (14:12)