Łódź miastem walących się kamienic
Od wielu lat dużym problemem w Łodzi jest stan miejskich kamienic. Wiele z nich zostało wyłączonych z użytkowania, niektóre już przeszły do historii. Można by stwierdzić, że Łódź jest miastem walących się kamienic. Potwierdzeniem dla tych słów mogą być katastrofy budowlane, do których doszło w niedzielę (7 sierpnia) i dzisiaj (8 sierpnia) – zawaliły się budynki przy ulicach Głowackiego i Jerzego 11. Urzędnicy z łódzkiego magistratu tłumaczą, że kamienica przy ul. Jerzego 11 jest nieruchomością prywatną. Podobnie wygląda sytuacja z budynkiem przy ul. Głowackiego – ten jednak podlega pod Zarząd Lokali Miejskich.
Łódzki ZLM czeka na decyzję Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Łodzi. Ma określić zakres prac, tzn. czy budynek ma być rozebrany w całości, czy jedynie jego część. – Chcę uświadomić łodzianom, że w mieście jest wiele kamienic, które nie mają ustalonego stanu własności. W tych kamienicach, w dalszym ciągu są zasiedlani ludzie. W większości wypadków kamienice są w fatalnym stanie. Do niedawna Miasto stosowało również ulgi za to, że ludzie mieszkali w budynkach, przeznaczonych do wyburzenia – mówi Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, łódzka społeczniczka.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Mieszkańcy zgodnie mówią, że problem walących się w Łodzi kamienic nie jest nowością. – Miasto przez lata ulegało ogromnej degradacji – ocenia jedna z łodzianek. – Jest wiele budynków, które należałoby usunąć. Fundamenty są słabe – dodaje inny z mieszkańców.
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom podkreśla, że sytuacja dotycząca łódzkich kamienic jest patologiczna. – Niestety, urzędnicy niechętnie udzielają odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Ile jest jeszcze takich mieszkań w prywatnych kamienicach, kto dokonuje wyburzeń – wymienia łódzka społeczniczka.
Katastrofy budowlane w Łodzi
W poniedziałek (8 sierpnia) w Łodzi zawaliła się kolejna kamienica. Tym razem katastrofa budowlana miała miejsce przy ul. Jerzego – w okolicach Manufaktury. – Zawaliły się nie tylko stropy wewnątrz pustostanu. Na zewnątrz odpadł tynk i elementy konstrukcyjne, które spadły na chodnik. Gdyby jakaś osoba znajdowała się bezpośrednio w tym miejscu, gdzie odpadły elementy konstrukcyjne, mogłaby odnieść obrażenia – mówił st. kpt. Arkadiusz Plich z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Dzień wcześniej (7 sierpnia) do katastrofy budowlanej doszło także na łódzkich Bałutach. Runął strop na ostatnim piętrze kamienicy przy ul. Głowackiego. Budynek był niezamieszkały, ale istniała obawa, że w środku mogli być ludzie. Na szczęście, po przeszukaniu gruzowiska, nie znaleziono w nim poszkodowanych osób.
Stwierdzenie, że Łódź jest miastem walących się kamienic nie jest określeniem na wyrost. Wystarczy przypomnieć sobie inne katastrofy budowlane, do których dochodziło na terenie miasta. 20 maja 2021 roku zawaliła się kamienica przy ul. Kilińskiego 49 w Łodzi. Dwa lata wcześniej zawaliły się budynki przy ul. Rewolucji. We wrześniu 2019 roku oberwały się trzy drewniane stropy w budynku pod numerem 31. Miesiąc później zawaliło się jedno skrzydło kamienicy pod numerem 29.
Zawalenia się kamienic w Łodzi z ostatnich dwóch dni sprawiają, że mieszkańcy zadają sobie niepokojące pytanie – ile budynków w mieście zawali się w najbliższych dniach?