Mistrz Polski jest w kryzysie. Jagiellonia zaliczyła 6 porażek z rzędu
Jagiellonia Białystok w ostatnich tygodniach zawodzi. Po trzech ligowych zwycięstwach z rzędu:
- 2:0 z Puszczą Niepołomice,
- 3:2 z Radomiakiem Radom,
- 2:0 ze Stalą Mielec,
przyszły kolejne dwie porażki:
- 2:4 z Cracovią,
- 1:3 z GKS-em Katowice.
Podopiecznych trenera Adriana Siemieńca boleć może szczególnie ta ostatnia, GieKSa to przecież beniaminek. Na Podlasiu zastanawiają się, co by było, gdyby nie przełożono spotkania z innym z ligowych nowicjuszy – Motorem Lublin. Pesymiści twierdzą, że bilans porażek mógłby dorównać temu wygranych. Warto zatem odnotować, białostoczanie na 3 punkty wywalczone na polskim podwórku czekają już blisko miesiąc – starcie z mielczanami miało miejsce 3 sierpnia.
A przecież te ekstraklasowe przegrane nie są jedynymi Jagi w tym sezonie. Dochodzą również negatywne wyniki z rozgrywek europejskich:
- z Bodo/Glimt u siebie (0:1) i na wyjeździe (1:4),
- analogicznie z Ajaksem Amsterdam (1:4 i 0:3).
W ogóle jeżeli chodzi o występy na Starym Kontynencie, to aktualny mistrz Polski potrafił wygrać tylko z litewskim FK Poniewież (4:0 i 3:1). Triumf nad ekipą z sąsiedniego kraju w 2. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów, był niezwykle ważny, ponieważ stał się przepustką do Ligi Konferencji Europy – fazy ligowej tychże rozgrywek. A w niej zespół z Białegostoku czeka rywalizacja z kolejnymi sześcioma drużynami.
- FC Kopenhaga (Dania),
- Molde FK (Norwegia),
- NK Olimpija Lublana (Słowenia),
- FK Mlada Boleslav (Czechy)
- Petrocub Hincesti (Mołdawia),
- NK Celje (Słowenia).
✅ Home and away opponents confirmed for Pot 5 teams 🏡✈️#UECLdraw pic.twitter.com/RdgP1XkzO7
— UEFA Conference League (@europacnfleague) August 30, 2024
Jagę czekają wyjazdy do: Danii, Czech i Słowenii. Pozostałe zespoły przyjadą rywalizować o punkty na Podlasie. Jak na razie piłkarze trenera Adriana Siemieńca mają problem, by łączyć grę w lidze ze zmaganiami w Europie. I tu otwiera się szansa dla ekstraklasowych ekip, które mogą działać zgodnie z maksymą „bij mistrza”.
Widzew wykorzysta problemy Jagiellonii?
Cracovia i GKS Katowice pokazały już, że z białostoczanami można nie tylko wygrać, ale i wbić im wiele goli. Aktualny mistrz Polski po 6. kolejkach (pięciu rozegranych meczach) zajmuje w tabeli 8. miejsce – ma na koncie 9 punktów i bilans bramkowy 10-9. W górnej części ligowego zestawienia nikt nie stracił więcej goli niż złoci medaliści z poprzedniego sezonu.
Tyle samo razy, co bramkarz Jagi, piłkę z siatki wyjmowali tylko golkiperzy z Kielc (14. miejsce) i Radomia (17. pozycja). Z drugiej strony lepszą ofensywę w lidze od ekipy z Podlasia mają tylko wspomniana już Cracovia (12 goli) oraz Legia Warszawa i Lech Poznań (po 11). Kolejorz jednak ma już rozegranych siedem spotkań. Warto jeszcze dodać, że zespół Adriana Siemieńca jest jednym z dwóch (drugim jest Radomiak Radom), który jak dotąd nie uznaje półśrodków – nie ma ani jednego remisu. A jak w tym zestawieniu prezentuje się Widzew Łódź?
Piąteczek 🤓 pic.twitter.com/5FayGlwulf
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 30, 2024
Podopieczni trenera Daniela Myśliwca po 6. kolejkach plasują się w tabeli na 5. miejscu. Zgromadzili 11 punktów i mają bilans bramkowy 9-7. Na inaugurację zremisowali w Mielcu ze Stalą (1:1), później przyszły zwycięstwa – domowe z Lechem Poznań (2:1) i wyjazdowe z Cracovią (3:1), a także bezbramkowy remis u siebie ze Śląskiem Wrocław. Następna była porażka w Szczecinie z Pogonią (0:2), a w poprzedniej serii gier wygrana przy al. Piłsudskiego z Radomiakiem (3:2).
Obie drużyny łączą zatem: 3 wygrane w sezonie, w tym zwycięstwo z Radomiakiem. Jest jeszcze jeden element wspólny – najskuteczniejsi strzelcy. Zarówno Fran Alvarez z Widzewa, jak i Jarosław Kubicki z Jagiellonii wpisywali się dotąd po 3 razy na listę strzelców. Po 2 trafienia w ekipie z Łodzi mają Jakub Łukowski i Imad Rondić, w Białymstoku taką skutecznością mogą pochwalić się Lamine Diaby-Fadiga oraz Afimico Pululu.
Kibice czerwono-biało-czerwonych wierzą, że ich ulubieńcy wykorzystają fakt, że mistrz Polski jest w kryzysie. Liczą, że powtórzą wyczyn z pierwszego sezonu po powrocie do ekstraklasy, gdy przywieźli z Podlasia komplet punktów. Historyczny, bo pierwszy wywalczony po ośmioletniej nieobecności w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wówczas strzelali Bartłomiej Pawłowski i Jordi Sanchez. Pierwszy obecnie leczy kontuzję, a drugi przeniósł się do japońskiego Sapporo.
A jak łódzko-białostocka rywalizacja wyglądała w poprzednim sezonie? Piłkarze z miasta włókniarzy zanotowali dwie wpadki. W rundzie jesiennej przegrali na Podlasiu (1:2), a w rewanżu u siebie (1:3).
W niedzielny wieczór muszą uważać na Afimico Pululu, który strzelał gole w obu wspomnianych potyczkach. Obrońcy Widzewa na radarze muszą mieć także nieobliczalnego Jesusa Imaza oraz bardzo groźnego Kristoffera Normanna Hansena. Norweg pobytu w Łodzi nie wspomina zbyt dobrze, więc z pewnością będzie chciał przypomnieć się kibicom.
Bez Ibizy, ale z Kozlovskym?
Trener Adrian Siemieniec na mecz z Widzewem może wystawić najsilniejszy skład. Nie może tego powiedzieć szkoleniowiec łodzian. Daniel Myśliwiec na Podlasiu nie będzie mógł skorzystać z usług Juana Ibizy. Hiszpański defensor w starciu z Radomiakiem został napomniany czwartą żółtą kartką w sezonie i czeka go jednomeczowa absencja. Jego miejsce prawdopodobnie zajmie Luis Da Silva. Portugalczyk na przedmeczowej konferencji podkreślał, że zawsze jest gotowy pomóc drużynie.
Czy zajmę miejsce Juana Ibizy w niedzielę, nie zależy ode mnie. To pytanie do trenera. Ja skupiam się na swojej robocie, żeby trener miał możliwie jak najtrudniejszą decyzję do podjęcia, kto zastąpi Juana i tak samo podchodzą do tego inni piłkarze. Trener wie, że jestem zawsze gotowy do tego, by pomóc drużynie – mówił.
🎙️ Luis da Silva przed #JAGWID:
“Moja praca to wykonywanie poleceń trenera w najlepszy możliwy sposób. Na pewno jest dużo zagwozdek co do tego, jak utworzyć wyjściową jedenastkę, nie chodzi jednak tylko o to, kto wyjdzie od pierwszej minuty, a o to, jak pracuje cały zespół”.… pic.twitter.com/Yl3ba2f7Rl— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) August 30, 2024
Opiekun łodzian nie chciał zdradzać, kto zastąpi wykartkowanego obrońcę. – Bez względu na to, kto wystąpi, jestem spokojny o dyspozycję drużyny. Mam nadzieję, że zespół pomoże wybranemu piłkarzowi jak najlepiej zaprezentować się na środku obrony – zaznaczył.
Niewykluczone, że do składu powróci Samuel Kozlovsky. Słowak, który w ostatnich godzinach otrzymał pierwsze w karierze powołanie do narodowej reprezentacji, odpokutował już karę za czerwoną kartkę, którą obejrzał w meczu ze Śląskiem Wrocław.
Samuel Kozlovsky otrzymał swoje pierwsze powołanie do reprezentacji Słowacji 🤩
Gratulujemy i trzymamy kciuki za debiut! ✊🏻 pic.twitter.com/qKmu0U77Ei
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) August 29, 2024
Wartoprzeczytać
Jagiellonia – Widzew. Relacja w Radiu Łódź
I jeszcze kilka słów o obsadzie sędziowskiej na niedzielne spotkanie. Arbitrem głównym będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Jego asystentami będą Arkadiusz Kamil Wójcik oraz Tomasz Niemirowski. Jako sędzia techniczny wystąpi Damian Krumplewski. A za VAR odpowiadać będą Daniel Stefański i Tomasz Listkiewicz. Początek spotkania o godz. 20.15.
Spotkanie Jagiellonia – Widzew będzie można śledzić za pośrednictwem Radia Łódź. Całe spotkanie w Radiu Łódź Extra i DAB+, na antenie głównej w wejściach do serwisów informacyjnych oraz sportowych (godz. 20, 21 i 22). Zapraszam również na naszą relację tekstową na stronie internetowej radiolodz.pl. Rozpocznie się na kwadrans przed pierwszym gwizdkiem sędziego.