Fundacja Pomerdało mi się prosi o pomoc
Na co dzień Fundacja Pomerdało mi się oferuje terapię dla dzieci z niepełnosprawnościami poprzez kontakt ze zwierzętami. Okazuje się jednak, że instytucja sama potrzebuje wsparcia. – Nasze konie huculskie sprytnie wydostają się przez siatkę i uciekają. Potrzebujemy założyć płot z desek – mówi Tomek Popiel, założyciel fundacji. – Jeżeli byłoby to możliwe, poprosilibyśmy także o wspólne zrobienie padoków i ogrodzenia wokół stajni. Trzeba będzie wkopać słupki, każde ręce do pracy się przydadzą. Potrzebujemy też troszkę sprzętu, np. pił i wkrętarek – dodaje.
Każdy może się zgłosić do pomocy
Z propozycją pomocy można zgłosić się poprzez profil fundacji w mediach społecznościowych – dostępny jest termin na najbliższy weekend (18 – 19 marca).
Fundacja Pomerdało mi się powstała kilka lat temu. Osobiste doświadczenia właścicieli skłoniły ich do zmiany swoich życiowych planów i wyprowadzkę z Łodzi na wieś pod Uniejów. – Mamy autystycznego syna. Obecnie ma 18 lat, ale pierwsze zdanie powiedział, w wieku 4 lat do psa. Gdzieś kiełkowała w nas myśl założenia fundacji. Przeprowadziliśmy się na wieś, mamy m.in. dwa konie, trzy osiołki i trzy alpaki. Zapraszamy dzieciaki na terapię – mówi Popiel.